Gdzie jesteś » Forum » Ekologiczna uprawa ogrodu » Dżdżownice kalifornijskie

Pokaż wątki Pokaż posty

Dżdżownice kalifornijskie

gardney 16:43, 05 lis 2014


Dołączył: 22 cze 2012
Posty: 753
cieszę się
____________________
Magda - - - Padłaś, powstań, popraw koronę i zasuwaj Ogród w duszy mi gra
wroSlaw 21:37, 05 lis 2014

Dołączył: 26 paź 2014
Posty: 8
Witajcie!
Ja od wiosny rozpocząłem przygodę z dżdżownicami. Doczytuję wszystko co znajdę w necie i stwierdzam że jest wiele sprzecznych informacji. Trzeba to co można, zweryfikować na podstawie własnych obserwacji. Dzięki za tłumaczenia. Jest tu wiele informacji których nigdzie nie znalazłem.
Pozdrawiam serdecznie
____________________
gardney 12:15, 06 lis 2014


Dołączył: 22 cze 2012
Posty: 753
Tłumaczę dalej pochorowana dzieciarnia śpi na szczęście ale pewnie nie za długo więc piszę szybko:

Kwestia zagęszczenia dżdżownic w wermikompostowniku ( będę pisać w łóżku - szybciej )
Zagęszczenie robaków odnosi się do masy całkowitej robaków w stosunku do powierzchni - nie objętości ! ściółki np. jeśli zaczęło się od wagi 5 kg robaka i umieściło je w pojemniku o powierzchni 2 m2 wówczas początkowa gęstość obsady będzie 2,5 kg / m2
Rozpoczęcie od gęstości zaludnienia mniejszej będzie opóźniać początek szybkiej reprodukcji i przy bardzo niskiej gęstości, może nawet zatrzymać go całkowicie (!) Wydaje się, że robaki potrzebują pewnej gęstości w celu osiągnięcia wystarczającej szansy na spotkanie się dwóch robaków (to nie dosłowne tłumaczenie ale tak zrozumiałam). Z drugiej strony, gęstości większe niż 5 kg / m2 stają się dla siebie konkurencją pod względem żywności i przestrzeni do wzrostu. Choć możliwe jest, aby produkować przy gęstości robaka do nawet 20 kg / m2 lub 4 kg na metr kwadratowy (Edwards, 1999)
Najczęstsza gęstość dla wermikompostowania to od 5 do 10 kg / m2
 
Tutaj następuje wywód nt jakie gęstości i biomasy można teoretycznie uzyskać, ale to wywody teoretyczne bo w praktyce ciężko sprostać takim wymaganiom zeby dżdżownica namnożyła się dwukrotnie co 60 dni (tak w skrócie) najważniejsza informacja jest taka że jeśli gęstość zaludnienia wzrasta to trzeba na to reagować natychmiast jeśi chce się podtrzymać maksymalne współczynniki rozrodu ale jest to bardzo trudne do zrealizowania, zaniedbana pryzma z dżdżownicami ich nie zabije tylko będzie mniejszy ten współczynnik i to zapewne jest najczęśceij praktykowane takie spokojniejsze podejście
Brak przygotowania do zimy - prawdopodobnie nie da rady calkowicie zabić dżdżownic jednak znacznie zmniejszy populację i zaburzy wskaźniki rozrodu. Są różne sposoby zabezpieczania - w dalszej części artykułu.
____________________
Magda - - - Padłaś, powstań, popraw koronę i zasuwaj Ogród w duszy mi gra
gardney 12:49, 06 lis 2014


Dołączył: 22 cze 2012
Posty: 753
Projektowanie wyników wermikompostowania (czyli ile otrzymasz w zależności od tego co i w jakiej ilości włożysz do kompostu)

W świecie konwencjonalnego kompostu obowiązuje raguła kciuka (thumb to kciuk nie chce być inaczej chociaż myślę że to bardziej na nasze regóła połowy/połówki) tzn że z 1 tony materii otrzymuje się pół tony kompostu - czyli 50% masy jest tracone (wilgoć, CO2 itd) Oczywiście, końcowy ciężar i objętość produktu zależy
od  pierwotnego surowca, substancji wypełniającej itp, ale reguła kciuka jest przydatnym sposobem aby szybko obliczyć wynik kompostowania .
W świecie wermikompostu rezultaty są bardziej zróżnicowane, dzieje się tak dlatego że jest więcej sposobów jak jest "zaopiekowany" taki kompost /(żeby było szybciej nie będę ubierać wszystkiego w piękne słówka,ważne żeby wychwycić sens tego artykułu mam nadzieję że to zrozumiałe co piszę)/
W operacjach wermikompostowania lub mnożenia dżdżownic dla samych dżdżownic (sprzedaż), materiały o wysokiej zawartości węgla są stosowane jako
pościel, a materiały wysokoazotowe jako zasób pożywienia. Proces wermikompostowania zawiera w sobie elementy konwencjonalnego kompostowania przebiegające w ściółce dzięki mikroorganizmom, ale w niektórych systemach wermikompostowania bardziej zwiększa się stosunek azotu w materiale dodawanym do wermikompostu, możliwe jest to przez fakt że material dodawany jest na powierzchnię a nie do wewnątrz tak jak jest to w kompostowaniu tradycyjnym (mieszanie) (dygresja: co autor miał na myśli moje przypuszczenia - skoro dajemy N na powierzchnię to nie będą zachodziły procesy niekorzystne mikrobioogicznie tak jak miałoby to miejsce w zwykłym kompoście. Chodzi też o to że wynik czyli masa wermikompostu bardzo będzie się wahać w zależności czy damy mniej czy więcej azotu o czym niżej)
Wyższa zawartość azotu pociąga za sobą wyższy ubytek wody (materiały bogate w azot zawierają zazwyczaj więcej wody niż te bogate w C) co powoduje że wermikompostu mamy mniej wagowo niż wskazywałaby na to reguła kciuka. Inną przyczyną jest to że masa jest zjadana przez robaki a te przechodzą do kolejnej partii pożywienia dlatego biomasa jest tracona (dygresja: ten akapit myślę bardziej dotyczy eksperymentalnych pomiarów, problemów z ważeniem w warunkach doświadczalnych i próbami wytłumaczenia dlaczego wermikompostu jest mniej niż kompostu, myślę że w warunkach ogrodowych nie ma się czym przejmować, raczej w wermikompoście stawia się bardziej na mikrobiologię niż na masę końcową tego co produkują kalifornijki - ja to tak rozumiem).
____________________
Magda - - - Padłaś, powstań, popraw koronę i zasuwaj Ogród w duszy mi gra
gardney 13:02, 06 lis 2014


Dołączył: 22 cze 2012
Posty: 753
A są np takie systemy (sposoby) wermikompostowania gdzie dodaje się dużo celulozy papieru tektury (większa zawartość C niż w poprzednim przykładzie) a jako azot daje się tylko 5% obornika drobiowego. Efekt końcowy będzie inny niż poprzednio i bardziej zbliży się do otrzymania 50-ciu% z tego co włożyliśmy do. NA ogół masa końcowa wermikompostowania waha się w granicach od 10-50% masy wkładu. Jeśli jest ważne obliczenie masy końcowej przy zastosowaniu konkretnego sposobu karmienia i konkretnego systemu należałoby przeprowadzić próbę z obliczeniami


Szkodniki i choroby dżdżownic
-raczej odporne na mikroorganizmy
-bardziej problem drapieżnictwa i owady - czerwone roztocza są problemem
-kret - jeśli ma dostęp do kalifornijek szybko się wystołuje trzeba odciąć im dostęp. Jeśli system jest plenerowy, na polu bez bariery - zastosuj siatki z drutu, płyty chodnikowe, lub dobrą warstwę gliny pod pokosem.
-Ptaki - Zazwyczaj nie są głównym problemem, ale jeśli odkryją twoje łóżka
będą przyjdzić regularnie i to z coraz to większym towarzystwem - połóż jakąś pokrywę na pokos. Pokrywy te są również przydatne do utrzymywania wilgoci, zapobiegając zbyt znacznemu ługowaniu podczas deszczu. W tym celu można użyć starego dywanu ( dygresja: wizja mojego nowego wermikompostownika robi się coraz bardziej groteskowa hahaha)
____________________
Magda - - - Padłaś, powstań, popraw koronę i zasuwaj Ogród w duszy mi gra
gardney 13:22, 06 lis 2014


Dołączył: 22 cze 2012
Posty: 753
-Stonogi. Te owady jedzą dżdżownice i ich kokony. Na szczęście
nie wydają się mnożyć w dużym stopniu w łóżkach lub pryzmach, także wywołują zazwyczaj mało ważne straty. Jeśli staną się problemem należy zwiększyć wilgotność łóżek ale nie zalać ich całkowicie bo utopi się wszystko. Stonogi które rezydują na powierzchni można zniszczyć palnikiem itp. (Gaddie, op. cit .; Sherman, 1997).
- Mrówki - Owady te są większym problemem, ponieważ spożywają paszę
przeznaczoną dla robaków (Myers, 1969). Sposoby: Mrówki przyciąga cukier, więc unikanie słodkich źródeł pożywienia w łóżkach zmniejsza ten problem
Utrzymanie pościeli powyżej pH 7 (również pomaga na roztocza patrz dalej).
- roztocza (!) Istnieje szereg różnych rodzajów roztoczy, które pojawiają się w łóżkach, ale tylko jeden rodzaj jest poważnym problemem: czerwone roztocza. Białe i brązowe roztocza konkurują z robakami o żywność i w ten sposób mogą mieć jakiś mały wpływ, ale czerwone roztocza pasożytują na
dżdżownicach. Ssą ich krew lub płyny ustrojowe i mogą również ssać płyn z kokonów (Sherman, 1997). Najlepsza profilaktyka przeciw roztoczom to utrzymywanie neutralnego pH czyli powyżej 7 lub więcej. Można to osiągnąć przez utrzymwanie wilgotności poniżej 85% i jesli to konieczne dodawanie węglanu wapnia.
- sour crop (? kwaśna uprawa? nie mam pojęcia jak to przetłumaczyć, chyba tak) lub zatrucie białkowe. Dzieje się tak, gdy robaki są przekarmione. białko gromadzi się w pościeli, dochodzi do produkcji kwasów i gazów (Gaddie, op. cit.). Według Ruth Myers (1969): "gdy widzisz robaka ze spuchniętym clitellum13 ( to to zgrubienie) lub zobaczysz jak jeden bezcelowo pełza wokół na górze pościeli, można po prostu postawić że przyczyną jest kwaśna uprawa i podjąć odpowiednie działania, ale szybko ". Zalecanym rozwiązaniem jest podawanie "masywnych dawek jednego z antybiotyków?, takich jak rolnicy dają kurczakom lub bydłu."
Rolnicy, którzy chcą uniknąć antybiotyków powinni tak prowadzić hodowle aby zapobiec kwaśnym uprawom, nie przekarmiać dżdżownic i monitorować oraz dostosowywać pH w regularnych odstępach czasu.
____________________
Magda - - - Padłaś, powstań, popraw koronę i zasuwaj Ogród w duszy mi gra
Sonka 15:19, 06 lis 2014


Dołączył: 29 lut 2012
Posty: 2230
jestem na bieżąco,
____________________
Ogrodowa terapia - ogród z periodycznym przesadzaniem pozdrawiam Krysia
gardney 15:29, 06 lis 2014


Dołączył: 22 cze 2012
Posty: 753
Cieszę się Sonko. Mogłabyś obfocić swój wermikompostownik i podzielić się obserwacjami ile powstaje u Ciebie gotowego wermikompostu, co dajesz dzdzownicom. Jak je przechowujesz w zimę. Będzie cenne. Dajesz im regularnie obornik?
____________________
Magda - - - Padłaś, powstań, popraw koronę i zasuwaj Ogród w duszy mi gra
Sonka 18:24, 08 lis 2014


Dołączył: 29 lut 2012
Posty: 2230
Obfocę, obornika prawie nie daję, bo go nie mam,na zimę zostawiam je na pryzmie, dokładam całą zimę, nie potrafię określić ile otrzymuję gotowego wermikompostu. Po przerobieniu dzdżowniczki przechodzą w inne miejsce ze świeżymi dostawami resztek i tak w kółko. To co zostało przez nie wyprodukowane jeśli od razu nie zostanie przeniesione na rabaty bądź grządki zostaje na swoim miejscu, gdzie wiosną sadzę warzywa, w razie potrzeby wybieram i mieszam z ziemią rodzimą plus torf lub coś tam. Tak od lat postępuję, zauważyłam ,że w warstwie najgłębszej jest mazia, lepka konsystencja wermikompostu.Nawozów sztucznych właściwie nie stosuję, ziemia u nas piaszczysta, była, bo aktualnie ziemia na moich rabatach jest żyzna, koloru czarno-brązowego i bardzo urodzajna. Mam na bieżąco produkowany kompost oraz przefermentowane guano i to są moje naturalne użyźniacze.
____________________
Ogrodowa terapia - ogród z periodycznym przesadzaniem pozdrawiam Krysia
gardney 21:53, 08 lis 2014


Dołączył: 22 cze 2012
Posty: 753
Sonko - chyba na całej opolszczyźnie tak samo z glebą, u nas to samo, mamy nawiezioną ale hmmmm.... różnie się trafi tak nawieziona ziemia i nigdy nie wiadomo "co w niej siedzi" dajesz mi tym postem jeszcze większą ochotę na kalifornijki, bardzo bym chciała - uśmiecham się do Ciebie - te fotki. Czyli rozumiem, że masz jakby dwuczęściowe łóżko dla dżdżownic? co ile zmieniasz miejsce dokładania świeżyzny? Tak prosto technicznie poproszę jak krowie w rowie ja rozumiem bardzo precyzyjne określenia a takich mniej precyzyjnych nie umiem mimo że inni łapią
A co im dajesz w zimie a co w lecie? Kiedy wiesz że czas na przenosiny dżdżownic, czy one sobie są w danym miejscu i przechodzą kiedy same chcą?
____________________
Magda - - - Padłaś, powstań, popraw koronę i zasuwaj Ogród w duszy mi gra
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies