Witam
Zwolniło mi się miejsce w skrzyniach - po bobie, groszku cukrowym i kalarepce (która zresztą wyszła taka sobie, jedna pękła, druga nie ma zgrubienia tylko zaczęła kwitnąć?).
Co mogę posadzić na miejsce tych warzyw? W skrzyni sąsiadem będzie ogórek (odmiana krzaczasta do donic) i koperek.

Po bobie posadź to co nie cebulowe i bobowate Był już taki wątek na forum

Stosujecie po zbiorach poplon w warzywnikach?
Jeśli tak to jaki?

Po wyrwanych warzywach sieję sałaty na listki, własnie wczoraj posiałam różności listkowe, kolorowe. A nawet posadziłam zakupione w doniczkach, już mają listki gotowe do cięcia. Pozostałe miejsca obsiałam nasionami rukoli i sałat.

Może być rzodkiewka ale u mnie nikt w tym roku nie je hmm

Możesz też, żeby nie eksploatować gleby nadmiernie, posiać nawozy zielone jakąś seradelę lub facelię.

Pytanko - w tym roku w skrzyniach miałam w cylindrach pomidory, kończą swoj czas juz powoli. W przyszłym roku chciała bym posadzić w tym samym miejscu i mam zatem pytanko czy coś zrobić teraz ziemią, jakoś przygotować do kolejnego sezonu - nic nie udąło mi sie posadzić tam w międzyczasie bo gęsto nasadziłam pomidorków Pomidorki nie chorowały na koniec troszkę gorzej wyglądały ale ciągły deszcz im chyba nie pomagał.

Nie mam doświadczenia z pomidorami, ale z tego, co czytałem to w przypadku pomidorów płodozmian nie jest konieczny jeśli nie chorowały. Oczywiście glebę wiosną warto wzbogacić "przerobionym" kompostem oraz ekologicznym nawozem zawierającym składniki, których pomidory wymagają do dobrego wzrostu.

DarJush napisał(a)

Nie mam doświadczenia z pomidorami, ale z tego, co czytałem to w przypadku pomidorów płodozmian nie jest konieczny jeśli nie chorowały. Oczywiście glebę wiosną warto wzbogacić "przerobionym" kompostem oraz ekologicznym nawozem zawierającym składniki, których pomidory wymagają do dobrego wzrostu.

Dziękuję
U sąsiadki chorowały i podpytuje mnie co ma zrobić? jaos ta ziemie "odkazić" czy zima sama załatwi sprawę ?

Najlepiej sadzić w innym miejscu. Podobnie jest z innymi roślinami np. z selerem, który zajęty przy chorobę grzybową nie powinien być sadzony w tym miejscu przez 4 sezony. Jeśli kwestia dotyczy skrzynek, to w przypadku, gdy koniecznie mają być tam pomidory najlepiej wymienić glebę albo sadzić inną odmianę. Ja bym nie ryzykował, ponieważ szkoda czasu i wysiłku jeśli ma się to zmarnować. Wydaje mi się, że z "odkażaniem" ziemi może być problem. W necie znajdziesz raczej sugestie zastosowania preparatów chemicznych sterylizujących glebę - usuwających grzyby, wirusy, bakterie, nicienie etc. Można zastosować tzw. parowanie gleby, ale pytanie, czy będzie to opłacalne w przypadku zatrudnienia firmy, która je wykona.

Jaka jest minimalna (ale jeszcze sensowna) wielkość skrzyni na warzywa? Takie o wymiarach +/- 120x200 wydają mi się zbyt wielkie jak ma mój areał. Jakie problemy, poza szybszym przesuszaniem się podłoża, mogą być związane z mniejszymi skrzyniami?

pomarańczo 1,2 na 2 m są idealne zrób mniej tych skrzyń jeśłi masz mało miejsca, ja mam takie 4 i nie wyobrazam sobie mniejszych