Danusiu,u nas było trochę słonka,ale wiał nieprzyjemny wiatr i tylko +2,więc tylko zrobilam obchód,póżniej dom i do pracy.Dobrze że te wrzosy Ci się ostały,działeczka z nimi jest piękna
A moich siewów do końca nie jestem pewna,zawsze mi się wydaje ze nie mam do tego ręki i poza tym jestem niecierpliwa,ale fajnie mieć pod ręką nadmiar kwiatuszków i kombinowaś z nimi-czy to w ogródku czy w donicach.Narazie wzeszły mi astry różowe-takie wysokie i to dzisiaj dopiero zobaczyłam-radocha była,ale teraz wydaje mi się że to za wcześnie-to nic najwyżej będę pikować .
Danusiu begonie uwielbiam,mam wsadzone w ziemię różowe-dwie stojące i dwie zwisające.Napewno też będę kupować inne,a do dyspozycjii mam i cień i słońce
Psiunia moja sama się do nas przybłąkała,ma potrąconą łapkę,jest kofana
A męża masz cudownego,ale już Ci to mówiłam dużo razy,mój też jest cudowny-ale nigdy nie ma czasu!
Aniu,to szczęście na gębusi najważniejsze,a siedzenie swędzi oj swędzi-ileż można siedzieć !,ale już zaczątki są A u mnie teraz-dom,praca i wschody-wzeszły mi pierwsze posiane kwiatuszki
A u Ciebie widzę już śliczne kwitnące-ale to radocha !
A nasze psiunie są kochane
Marta mój M też nigdy nie ma czasu u nas dziś tak zimno i wieje bardzo i pochmurno ale w sumie to za wczesnie jeszcze na wieksze prace w ogrodzie. A psiuna jest wyjatkowa tez mam przygarnięta sunię bo się błakała pod iglakami biedna za płotem jest przekochana i widac bylo na poczatku, ze miała zły domjak ludzie tak moga krzywdzic?? Astry mój ojciec pamiętam siał do gruntu a potem pikował i zawsze były cudowne a ja nie mam cierpliwosci do tego kupuje malutkie sadzonki na targu ale moze kiedys bede miec wiecej czasu to tez bede siała.Podziwiam Cie bo widze, ze pracujesz na okrągło? i w soboty , niedziele to tez tego czasu masz mało ale roslinki ,kwiatki to wielka radośc na całe zło.