Debro, widzę, że i Ciebie mróz nie ominął... to bardzo smutne, kiedy rośliny trzeba wyrzucić, a przecież mogły być jeszcze ozdobą.
Dzisiaj wielu z nas miało takie sprzątanie... trochę było żal, ale za to zrobiło się miejsce na cebulowe, sadzę od poniedziałku, ma być cieplutko
No klops Danusiu, no bo kto się spodziewa mrozu w takim terminie
Nie sposób przewidzieć i przygotować się na wszystkie anomalie pogodowe, no bo to co teraz mamy, to chyba jednak anomalia
W sumie strat żadnych, tylko żal przedwcześnie zniszczonych roślinek.
Na szczęście mam w przewadze krzewy, ktore żadnego mrozu się nie boją.
Berberyski wszelkie np. nawet nie myślą bać sie mroziku.
Witaj Debrusia namieszałam ci tymi lampkami to takie moje wygłupy mam lampki solarne i chciałam je naładować słońcem i latałam i ustawiałam je tam w doniczce jak się przesuwało bo padał cień od budynków i o takie wariacje i udało się palą się w nocy ostatnio mało słonecznie było i musiałam lampki pozbierać i ustawić w jednym miejscu najbardziej słonecznym pozdrawiam
Debra, piszesz o jesiennych pracach w ogrodzie, a ja mam mało czasu na ogród, bo droga mnie zajmuje...chociaż niewiele przy tym robię
nie mam w ogóle jednorocznych, oprocz werben ( ale te świetnie się trzymają) więc odkladam porządki na później...