Ale fajne schody do nieba zrobiłaś Pozdrawiam w ten deszczowy dzień. A czy masz już jakies doświadczenia z rodgersją? Myślę o niej, tylko się boję czy mi nie wyskoczy w góre i nie zarośnie wszystkiego.
Rodgersja u mnie drugi rok. Rosnie powolutku, nie spodziewam się potwora
Mam też Rącznika - tego to się troche boję, ale na razie urósł chyba 5 cm. Za zimno jest.
Dziękuję, coś tam tworzę z mozołem i powoli, a rzeczywiście, po tych deszczach zieleń jest niezwykle intensywna. Poza tym robiłam zdjęcia innym sprzętem, który oddaje znacznie lepiej to co jest. Zdjęcia z telefonu 'kradną' kolor
Koszenie po kancikach wcale nie jest łatwe. Parę razy ścięłam kancik
Muszę robić tak jak radził Forumowicz w wątku o kancikach - najpierw nastawić kosiarkę na najwyższy poziom, 'oblecieć' kanciki, a potem przestawić na normalne koszenie. Tylko trochę mi się nie chce, bo to oznacza obchodzenie ogrodu dwa razy. Próbuję robić tak, że jak jadę po kanciku, jedno koło jest w powietrzu. Ekwilibrystyka.
Utrzymanie cudnych kancików to wcale nie jest łatwa sprawa, i tak trzeba docinać nożycami, bo wąsy trawy sterczą.
No, rozpisałam się, ale wywołałaś 'wilka z lasu'.