Pocieszam się, że zrobiłam zdjęcie mojego pierwszego kwiatu liliowca zanim grad porobił w nim dziurki





Zakwitł jako pierwszy z całej alejki. To liliowiec karłowy Little Missy.

Podobnie z irysami. Dzisiaj rozwkitły niemal wszystkie, po gradzie, żółta miazga...

Debra tak mi przykro...
Mam nadzieję, że roślinki szybko się zregenerują.

Liliowiec i irysy- śliczne

Marto, dziękuję, kwiaty to się już nie zregenerują, ale przecież będą następne. Martwię się tylko trochę o te moje Canny, czy po utracie liści będa dalej rosły.

Jeszcze kolejne dzisiejsze kwiatuszki.

Słoneczniczek szorstki, pierwsze malutkie kwiatki



Na jednym kawałku przy ogrodzeniu mam taki gąszcz tych słoneczniczków, wykopałam tylko jedna karpę, aby zrobić miejsce na nowa roslinkę, to Sadziec purpurowy 'Atropurpurea'



Posadziłam w końcu kwietnia takie 3 centymetrowe coś A tu już ma około 70 cm. To wielka roślina jest, mam nadzieję, że zakwitnie w tym roku.

Szałwia omszona też dzisiaj zaczęła sie rozwijać



Za nią sa przetaczniki. A nad nią Flammentanz w pąkach i z jedną jeszcze stulona różyczką

I jeszcze Ruta w głogach



Przegorzan w głogach i pod ognikami



Kącik z Tarniną



i mój domeczek w winorosli

No za to gradobicie należy się komuś bicie
Słoneczniczek szorstki tak mi się rozsiewa, że mogłabym sprzedaż hurtową prowadzić Ale i tak go lubię, bo pięknie wygląda i długo kwitnie

jotka napisał(a)

No za to gradobicie należy się komuś bicie
Słoneczniczek szorstki tak mi się rozsiewa, że mogłabym sprzedaż hurtową prowadzić Ale i tak go lubię, bo pięknie wygląda i długo kwitnie

No ja z tym na górze wojować nie zamierzam ))))

A słoneczniczek w ogóle u mnie się nie rozsiewa. Karpy owszem, co roku większe, ale to żaden problem usunąć trochę.
Ja go bardzo lubię, jest taki własnie swojski, kwitnie do samej zimy - pod warunkiem regularnego usuwania przekwitłych kwiatostanów.
Nie lubie w nim jedynie jego nóg Żółkną mu tam liście, więc teraz staram się zarosnąć mu nogi trawkami, też swojskimi, bo Mozgą trzcinowatą. Tak wiem, ekspansywna, ale mnie to nie straszy.

I jeszcze mój clematis 'Polish Spirit'





Niedźwiedzie futro po rozmnożeniu

no jeśli regularnie usuwasz przekwitnięte kwiatostany, to się i nie rozsiewa

Debro, przyszłam do ciebie na chwilę i poczytałam o skutkach gradobicia. Wiem coś o tym, wczoraj padły u mnie świeżo rozkwitłe irysy - kwitły bardzo krótko - tyle, co twoje liliowce... Przykre to, ale musimy przeczekać. Słoneczka życzę