Studia skończone, nieprecyzyjnie się wyraziłam, ale myślę o doktoracie. Choć wiem, że z maluchami to byłaby trochę jazda bez trzymanki...
Mezopotamia, ach! śniła mi się po nocach

W starych ogrodach zawsze królowały irysy. U mojej mamy rosły różne, różniste, bezimienne...
Ja też je mam, tworząc ogród staram się zatrzymać wspomnienie dzieciństwa właśnie w kwiatach. Mam sporo zwykłych, popularnych roślin z wiejskiego ogrodu, ogrodu mojej mamy.
Oprócz bródkowych, tych z twojego zdjęcia, pokochałam syberyjskie, niebieskie. W sobotę dokupiłam białego

Ależ nieszczęścia ostatnio z tą pogodą, masakra jakaś.
U nas piękne, słoneczne dni, nie można narzekać.

Zdjęcie z dzieciństwa przeurocze, cholipa ja mam tak niewiele zdjęć z tamtego okresu...

Super, że Twój Paul będzie w końcu kwitł, mój chyba też.

Jeszcze odniosę się do książek z dzieciństwa- właśnie ostatnio przygotowałam wyprawkę dla mającego przyjść za parę miesięcy wnusia.

Pozdrawiam cieplutko i dzięki za miłe słowa w sprawie płotu.

Debra, zachwycające zdjęcie z dzieciństwa mam podobne
jeszcze z tych czasów kojarzy mi się maciejka, zawsze wieczorkiem unosił się jej zapach i jakoś mniej pracy było w ogrodzie, tak pamiętam, a więcej przyjemności
pozdrawiam i jak to fajnie, że już z Agatą planujecie spotkanie