Agata, chodzi Ci o pstrokaty winobluszcz, tak? widziałam u Ciebie i właśnie zastawiałam się, czy u siebie go gdzieś nie wrzucić, ale zimozielone trzmieliny mnie bardziej przekonują, tylko właśnie pytanie zasadnicze, czy dadzą radę
Też wybrałabym to, co zimozielone. Trzmielina w ogóle mi się podoba, wizualnie zwłaszcza ta variegata, zielona, oraz co do właściwości: potrafi się wspinać.. Dopóki nie spróbujesz, nie będziesz wiedzieć.
Trzmielinę kiedyś bardzo lubiłem, ale potem zauważyłem, że opuchlaki ją uwielbiają i jest wrażliwa na suszę. U mnie pod sosnami nie chce rosnąć w ogóle. Jest to roślina piękna, ale jakoś nie lubi chyba rosnąć w moim ogrodzie
Białe przypala słońce czasami, a w miejscach suchych są jeszcze bardziej na to narażone. Gdyby rósł pod świerkami miałby sucho.
O wilku mowa...Właśnie wróciłem z ogrodu, bo przycinałem winobluszcz wchodzący na tuje. W trakcie cięcia znalazłem gałązkę z mutacją co miała biało nakrapiane liście. Mało było tej bieli, ale i tak fajnie Jak się ukorzeni to będzie gdzieś bardziej wyeksponowana Jakie było moje zaskoczenie kiedy to zobaczyłem!
Białe liście mają mało chlorofilu (zielony barwnik), który m.in. chroni liście przed szkodliwym promieniowaniem UV od słońca. Tak jak u człowieka - ja masz jasną skórę i mało w niej melaniny, to się szybciej poparzysz, niż murzyn czy osoba już mocno opalona Brak chlorofilu powoduje, że promienie UV nie są przez niego pochłaniane i neutralizowane (zamieniane w czasie fotosyntezy w energię i ciepło), i wzbudzają część cząsteczek w liściach powodując powstawanie wolnych rodników, które uszkadzają DNA komórek (w skutek czego następuje rozkład komórek, części liścia brunatnieją/schną/wykruszają się... )