na dowód, że bluszczyk ma się nieźle proszę foto już rozpoczyna się zakrywanie paskudy studzienki:



Rododendrony kwitną:

[Libretto]



A niektóre przekwitają ale za to się rozrastają [Pearce's American Beauty]



[Percy Wiseman]



a ta malizna ruszyła [Cunninghams White], ale nie wiem, co to będzie... chyba liście... raczej w tym roku nie zakwitnie...

Przodu z płytami i niszczycielem chyba nie pokazywałam

Docelowo chciałabym, żeby był tam karmnik ościsty, w tym roku jest karmnik w części dziurek, a w pozostałych zasiane są różniaste kwiatki Zobaczymy jak w tych dziurkach karmnik przetrwa zimę

Hostowisko z drugiej strony



i trochę hakone




No i anabellka zebrała się w sobie i postanowiła zakwitnąć i to bujnie, bo takich kulek na krzaczku jest sporo

tak sobie myślę i nie wiem czy nie doczytałam, myślicie o pomalowaniu tego płotku ? skoro Cię tak on razi to może jak by był szary np. to już by Cie tak w oczy nie kuł ?

płotek idzie out jeszcze w tym roku A u mnie całe drewno w ogrodzie w tym kolorze...

Ślicznie jest, zmiany kolosalne,bo twój wątek od początku obejrzałam
tu odpowiedź dla ciebie, aby nie zaginęła...to i u ciebie


Ala, największe doświadczenie w tej materii ma Bogdzia z Rododendronowego, u niej ostatnio było spotkanie i pokaz cudnych rh; ja stosowałam jej zasady i dzięki temu jest sukces;
w marcu, jak juz ziemia miękka sypię nawóz w granulkach pod każdy rh, wymieszam z ziemią i podlewam, potem dość regularnie po zimie podlewamy, groźba suszy fizjologicznej i potem, jesli listki dość żółte, robię oprysk Florovit dla iglaków, w mniejszej proporcji niż podają aż do czasu ich łądnego zazielenienia; jednak Bożenka mówi, że nowo posadzone rośliny nie nawozimy, dopiero za rok i nie robimy oprysku, jak kwitną; i kolejna rada, przekwitłe kwiatostany usuwamy delikatnie, aby było miejsce na nowe przyrosty i zawiązanie kwiatów jesli dokładniejsze pytanie, to kieruję cię do Bogdzi

Moje sadzone około 1,5 metra od siebie, wybierałam okazy najszybciej rosnące i najbardziej mrozoodporne, pozdrawiam Alu
____________________

AlicyaLK napisał(a)

Przodu z płytami i niszczycielem chyba nie pokazywałam

Docelowo chciałabym, żeby był tam karmnik ościsty, w tym roku jest karmnik w części dziurek, a w pozostałych zasiane są różniaste kwiatki Zobaczymy jak w tych dziurkach karmnik przetrwa zimę

Witaj Alu dawno mnie nie było, ale wchodziłam od czasu do czasu Zmiany u Ciebie ogromne.. Cudownie zagospodarowałaś ogród, ale Twoim tarasem jestem oczarowana zwłaszcza te doniczki turkusowe Pozdrawiam cieplutko

Irenko, dziękuję za życzliwość i pomoc początkującemu ogrodnikowi

Katarzynko, tak sobie dziubiemy wolniutko dziękuję za odwiedziny

Wpadłam teraz tylko na chwilę, żeby dokończyć pytanie i zaznaczyć wątek. Jeszcze u Ciebie nie byłam a tak pobieżnie patrzę, że jest bardzo ciekawy (duzo cienia z który świetnie sobie radzisz) - wieczorę powrócę !!!!!
Dziękuję za odpowiedź na temat derenia. Pociągnę temat dalej cień, cieniowi nie równy i te warunki w cieniu bywają różne. U mnie oprócz cienia pod koronami drzew (a dokładnie pod świerkami) jest bardzo sucho - chyba te świerki wszystko wypijają (bo po opadach na trawniku jest grząsko od deszczu a pod iglakami, totalna susza. I tu moje następne pytanie czy Ty Alicjo masz w takich warunkach? Bo cień może np. być od budynku, gdzie nie ma korzeni i deszczy doleci.
Pozdrawiam

asiach napisał(a)

Wpadłam teraz tylko na chwilę, żeby dokończyć pytanie i zaznaczyć wątek. Jeszcze u Ciebie nie byłam a tak pobieżnie patrzę, że jest bardzo ciekawy (duzo cienia z który świetnie sobie radzisz) - wieczorę powrócę !!!!!
Dziękuję za odpowiedź na temat derenia. Pociągnę temat dalej cień, cieniowi nie równy i te warunki w cieniu bywają różne. U mnie oprócz cienia pod koronami drzew (a dokładnie pod świerkami) jest bardzo sucho - chyba te świerki wszystko wypijają (bo po opadach na trawniku jest grząsko od deszczu a pod iglakami, totalna susza. I tu moje następne pytanie czy Ty Alicjo masz w takich warunkach? Bo cień może np. być od budynku, gdzie nie ma korzeni i deszczy doleci.
Pozdrawiam

Asiu, ja nie mam derenia ale polecano mi go pod ten ciąg świerków pospolitych, gdzie jest cień i gdzie jest sucho jak na pustyni. Zaznaczam jednak, że ja planuję tam wrzucić linię kroplującą. Żadną profeskę, tylko taką, co sobie podłączę wąż i nie będę musiała z konewką latać przez pół dnia i podobno w takich warunkach ma sobie dać radę podobnie jak berberys, na który się chyba zdecyduję, chociaż nie lubię jego cierni ale jakoś dam radę Przez ciernie nie będzie się przebijał mój pies (mam nadzieję) i berberys jest często wymieniany jako krzew lubiany przez ptaki (zapewne przez owoce), a na tym mi zależy