Ala co do berberysa i psa to niestety mam całkiem odmienne doświadczenie. Śmiem twierdzić, że mój wielkolud uwielbia berberys Co jakiś czas znajduję gałązkę, dwie złamane. Może dlatego, że jest wielki a berberys jeszcze nie jest potężnych rozmiarów. Poza miłością do berberysów uwielbia podelektować się prosem i poleżeć we wrzosach

polinka napisał(a)

Ala co do berberysa i psa to niestety mam całkiem odmienne doświadczenie. Śmiem twierdzić, że mój wielkolud uwielbia berberys Co jakiś czas znajduję gałązkę, dwie złamane. Może dlatego, że jest wielki a berberys jeszcze nie jest potężnych rozmiarów. Poza miłością do berberysów uwielbia podelektować się prosem i poleżeć we wrzosach

Nie no proszę... nie dobijaj mnie... ale ptaszki go lubią więc ok

Ala ty na szczęście nie masz wielkoluda ... berberys jest kruchy i może dlatego gałązki latają po ogrodzie Polinki. Ala ja też nie lubię jego kolców... na razie nie mam go w ogrodzie, ale chyba skuszę się na green carpet, przy okazji tworzenia hortensjowej rabatki. Ale to plan powakacyjny.

Fajnie rabaty zapełniasz roślinkami... funkie piękne... lubię bardzo te o wielkich liściach

Alicjo... słoneczka zyczę... niestety chmary komarów już brzęczą wieczorami

ohhh u mnie jeszcze komarów nie ma i nie chcę ich u siebie!!!
Mówisz, że berberys kruchy? Ten co u mnie był, a wykopałam był widocznie jakiś zmutowany, bo bardzo mocny był, nigdy mi się niechcący nie ułamał ale to była stara komunistyczna odmiana jeszcze hahah niezniszczalny jak puszki z konserwami

Powiem Wam, że ja dopiero teraz doceniłam berberys. W tamtym roku malutki był i jakoś tak niczym szczególnym się nie wyróżniał. W tym roku przeprowadził się na bardziej wyeksponowane miejsce i od razu piękny, czerwony kolor zachwyca

ja o tym myślałam: berberys Thunberga "Erecta", tylko ma gołe nóżki i myślałam żeby mu dosadzić tawułę formowaną w kulki, albo inną krzewinkę... ale to mam jeszcze czasu, a czasu... na razie czeka mnie kopanie i zasianie łubinu... Stwierdziłam, że jak u mnie i tak wszystko tak wolno idzie, to chociaż popracuję nad jakością ziemi. Może się opłaci

Na pewno się opłaci U Marty Zielonej na początku był temat facelii, łubinu

polinka napisał(a)

Na pewno się opłaci U Marty Zielonej na początku był temat facelii, łubinu

Zerknę wieczorkiem

Alicjo czy jesteś przekonana co do tawuły? Ona u mnie rośnie tak, że nie nadążam z formowaniem... może ja mam jakieś mutanty??? Czasem mam ochotę wyciąć ją na zero.
Warto ziemi poświęcić czas... potem wszystko świetnie rośnie. Siejemy zatem razem przedplon

Alu, u mnie rosną berberysy Erecta, więc możesz u mnie czasami je podpatrywać nim się zdecydujesz Na razie są malutkie i niczym szczególnym się nie wyróżniają. Są zielone Co do psa, to nie pomagę, bo mój pies raczej roślin nie tyka, wiec berberysy również zostawia w spokoju.