Masz rację, Danusiu. Nakombinowałam, nasadziłam tych roślin jak głupia i teraz nie wiem, co z tym wszystkim zrobić (już nie mówiąc o innych częściach ogrodu). Ogród jest tworzony od wakacji zeszłego roku. Wszystko robię sama, łącznie z przerzucaniem ton ziemi i wykopywaniem ton kamieni. Dodatkowo działka ma spadek, a od południowej strony jest dom sąsiada (nieco ponad metr od ogrodzenia), widoczny na zdjęciu. Na początku był ogromny zapał i radość, teraz nieco ostygłam i martwię się tym wszystkim. Zrobiłam plan rabaty z góry. Te odległości mierzone są od pnia tui. Między tujami, a choinami (choiny zwykłe, nie pendula) jest 110cm. Między choinami, a miskantami ok. 100 cm. Miskanty posadzone są co 130 cm. Doradź Danusiu, jak tę rabatę naprawić. Pozdrawiam serdecznie.
Mam pytanie odnośnie gleby..sprawdzałam w mapkach mam klasa 6 czyli dziadostwo bez dwóch zdańbardzo podobaja mi się rabaty z trawami typu miskant i rozplenice czy jest jakaś opcja żeby dały radę na moich piaskach?jeśli komuś się to udało na równie kiepskiej ziemi będę wdzięczna za podzielenie się informacjamipozdrawiam
Witajcie
W moim ogrodzie też jest słabiutka ziemia, doświadczenia mam małe, a ogród zakładam od zeszłego roku i dopiero kończę wszystko robić, ale niesamowicie sprawdziła mi się metoda jesiennego ściółkowania kompostem, warstwą kilka centymetrów. Warstwy u mnie mają różną grubość, w zależności gdzie ile się zmieści, z uwagi na poziom chodników. Wszystko rośnie jak głupie, jestem zaskoczona niesamowicie, ponieważ niektóre rośliny jak np. dereń, miskanty, rozplenice, żurawki, hortensje, wrzosy, azalie i wszystko inne osiągnęło po roku wielkość prawie docelową (zwłaszcza trawy i dereń cornus alba Elegantissima), a reszta wygląda bardzo dorodnie.
W pierwszym roku rozkłada się najpierw szare, niczym niemalowane kartony, żeby farba nie niszczyła mikroorganizmów, a na to dopiero kompost. Powoduje to odcięcie światła chwastom, nie rosną wcale (przy grubej warstwie kompostu) lub symbolicznie. Dość powiedzieć, że na ogrodzie 500 m2 może pieliłam ze 2 godziny wszystkie rabaty w całym sezonie. Tak więc ogromnie warto na początku włożyć w to trochę pracy i wysiłku.
Kompost potem osiada, mikroorganizmy wciągają go w głąb ziemi, dlatego np. po 10 latach nie mamy 2 metrowej góry kompostu, tylko taki sam poziom. Ziemia pod spodem staje się pulchna i zdrenowana.
Metoda jest taka sama przy każdym rodzaju gleby (piasek, glina) i każdym odczynie gleby. Sprawdza się przy każdej roślinie (kwaso lub zasadolubnej).
Do tego używam naturalnych nawozów (obornik granulowany, wióry rogowe, humus z dżdżownic kalifornijskich). W przyszłym roku zamierzam wprowadzić nawożenie z alg. Wszystko też robię sama. Wystartowałam od ziemi porośniętej chwastami do brody i z mnóstwem kamieni.
Bardziej doświadczeni ogrodnicy ode mnie twierdzą, że ogród to miejsce, które musi się wpasować w naturę, a nie nią walczyć. Odpowiedzią są naturalne składniki i mikroorganizmy, które się wspiera, a nie zabija poprzez brak balansu biologicznego gleby. Tyle z moich doświadczeń, ale może okażą się pomocne.
Trzymam kciuki i pozdrawiam
Koleżanka ma do schowania wyprowadzenie od domowej oczyszczalni ścieków , które przypadło prawie na środku ogrodu, patrząc z tarasu bardziej po prawej stronie.
Chciała to zamaskować roślinami ale wydaje mi się, że lepiej dać może coś ozdobnego, tylko co?
Ma ktoś coś na myśli?
Danusiu potrzebuję porady. Tworzę rabatę i nie wiem czy w tym zaznaczonym miejscu przed tujami aureospicata dobrze będzie wyglądał niski żywopłot cisowy z odmiany hoserii.
Jak wszystko urośnie będą trzy piętra: tuje sąsiada, moje aureospicata cięte na równo i najniżej cisowa obwódka. Na razie to nie ma uroku bo tuje niskie, brakuje mi tam jasnego akcentu pomiędzy cisem a żywopłotem, a może niepotrzebnie? Może wrzucić wysokie czosnki za cisy, aby wiosną było weselej, a latem to prawa strona zrobi busz. Może cisy podsadzić soczystą hakonechloa i będzie się wylewała na żwirek i "świeciła" z daleka i tyle. Wrzucam też jaki jest plan na tą całą rabatę. Plan jest na różne pory roku ale wrzucam aktualną.