Właśnie wyczytałam, że jest polska odmiana bluszczu - Hedera helix "Białystok", wyselekcjonowana na północnym wschodzie naszego kraju. Jest ponoć bardziej mrozoodporna niż gatunek i inne odmiany.

Słuchajcie, przylaszczki mi się rozsiały Były 3 malutkie roślinki, a teraz patrzę, a wokół nich z kilkadziesiąt malutkich przylaszczątek się pojawiło Łączka będzie!

Druga super wiadomość - moje fiołki leśne w końcu zaczynają wypuszczać pączki kwiatowe! I większość tulipanów też widzę, że ma głęboko w kątach liści pączki. Niezłe opóźnienie mamy tu na Podlasiu

No, popatrz. A ja się cieszyłam z jednej siewki... Jutro idę szukać, może ich tam więcej będzie?

kachat napisał(a)

Właśnie wyczytałam, że jest polska odmiana bluszczu - Hedera helix "Białystok", wyselekcjonowana na północnym wschodzie naszego kraju. Jest ponoć bardziej mrozoodporna niż gatunek i inne odmiany.

A o tej nie odmianie nie słyszałam. Tylko odm. polska 'Profesor Seneta' - podobno barwne liście są wyjątkowo odporne na niskie temperatury.

Ja jestem w szoku Ania, że przylaszczki się tak rozsiać potrafią Ale tam akurat jest bardzo dobra, żyzna ziemia nasypana, więc wszystko się w niej dobrze sieje.

Ktoś zeżarł całą języczkę Zostały tylko same kikuty ogonków liści. Złodziej zostawił śluzowaty ślad, podejrzewam pana ślimaka......

nie ktoś tylko coś u mnie na razie cisza ze ślimakami... nie znalazłam żadnych uszkodzeń, które by wskazywały na ich obecność w moim lesie w tym roku...

U mnie nie dość, że jest wysyp winniczków, to jeszcze opuchlaki się pojawiły... Mam piękne koronki na liściach jednego rodka

Słuchajcie, zdecydowałam się na zakup jakiegoś preparatu na opuchlaki - Larvanem (choć on jest ponć lepszy na sierpień) albo Entonem (na wiosnę), albo coś w tym stylu - ponoć to jedyne skuteczne środki na opuchlaki i do tego całkowicie ekologiczne. Opakowania są jednak strasznie duże, najmniejsze starcza na całą sporą plantację krzewów - może ktoś ma podobny problem z opuchlakami i chciałby się dołączyć do zamówienia?

W parę osób moglibyśmy wziąć jedną paczkę i się podzieliś. Koszt paczki ok. 100zł, a ja aż tyle nie potrzebuję na swoje parę krzaków.. A może ktoś ma coś na opuchlaki i mogłabym odkupić trochę?

ja moge sie przyłaczyc ale tez nie potrzebuje duzo, 1/3 lub 1/4 opakowania