8 października 2013
Pytałam rolników na temat pomidorów, dlaczego chorują, jednoznacznie stwierdzili że trzeba robić opryski, zaniemówiłam, bo chciałam pięknie i ekologicznie, no cóż źle się dzieje. Jednak w tym roku w moim przydomowym ogródku miałam pomidorki super , wielkie i smaczne , a kiedy dowiedziałam się że na działce nikomu nie rodzą pomidory, to się załamałam. Ale ja spróbuję posadzić swoim sposobem, może mi się uda, nie wiem.
Wiem jedno ze obok mojej działki jest łąka i troszkę dalej jest staw z rybkami.
Wiem też ze nad ranem czasem jest strasznie chłodno , czasem jest mgła i to dla tego pomidory czernieją. Zresztą poczytałam już o chorobach , kiedy/kolwiek sadziłam pomidory zawsze były zdrowe, zielone silna gruba skórka a później dojrzewały ładnie. Raz jedyny tylko mi sczerniały wszystkie, bo tamtej nocy była silna mgła, wszystkie mi sczerniały za jedna noc.Dla tego tak sądzę ze pomidory boją się mgły.
Teraz zastanawiać się czy będą rosły pomidory , czy tez nie , nie muszę, bo do wiosny jeszcze kawał czasu, później pomyślę co zrobię jak mi nie będą rosły, dla zabezpieczenia posadzę je też w przydomowym ogrodzie.
Dziś dokończyłam kopanie ostatniej grządki i posadziłam 2 jaśminy i dwie Tawuła norweską - śnieżny krzew , i 2 takie żółte listeczki mają i kwitną, zapomniałam jak się one nazywają.Obok jaśminku i tych żóltych krzewików na wiosnę postawię mały wilkinowy płotek.
Teraz kiedy będę jezdziła na działkę za każdym razem będę przywoziła kartonik ziemi z działki i wysypię go na grządki , bo w ogródku przydomowym mam strasznie mokrą ziemię. W zeszłym roku dałam nawóz kurzy w ogródku przydomowym, chyba dlatego pomidor i ogórki , selery, rabarbar ywyrosły bardzo ładne,natomiast rzodkiewka wogóle zdziczała i wcale nie rosła.
Marchewki i pietruszki nie siałam w tym roku, bo ogródek jest bardzo mały.