Piątek, 4 października 2013
Kolejne grządki skopane .
Dziś z działki wróciłam ok. 18.30 tak się napracowałam że nóg i rak nie czuję, a o plecach nie wspomnę, cały czas jest mi zimno w plecy.Po mimo tego że dzień był naprawdę piękny.
Skorzystałam z okazji i kończyłam moje syzyfowe prace na działeczce, posadziłam malinki mam już 20 sztuk malinek, posadziłam je aż do samego płotu , na zdjęciu ich nie widać bo są obcięte, a te od sąsiada jeszcze ich nie obcięłam.Pozniej je obetnę niech sie zaklimatyzują.
Skopałam kolejne grządki 2 i ½ wczorajszej nie dokończonej.
Perzu może była i przyczepka, ale zakopywałam go w dołkach, po mimo to jeszcze mi tego dużo zostało na jutro.
Dziś do pracy przy grządkach używałam wideł , motyczki, pazurków, znów wideł i na koniec grabi i łopaty dołki wykopywałam dość głębokie i zakopywałam to świństwo, ale i tak mi jeszcze tyle tego zostało że nie jeden dołek wykopię jutro w ogrodzie. Jakoś wystękałam te grządki, na jutro zostały mi jeszcze dwie grządki i obrzeża .Później wezmę się za nowy kawałek do kopania. Hrabia mi pomagał deptać grządki hehehehe.
Super pomocnik.