Olu, ostatnie pytania co do róż "obskakuje" mi Asieńka z "Naszego azylu" Moim kluczem w wyborze róż na ten rok jest -Róze odporne na wszystko Wyczytałam, że takie są Leonardo da Vinci (ciemny róż) i Red Leonardo (który nie jest czerwony tylko malinowy). Red Leonardo podsadziłabym White Meillandiną dla kontrastu koloru i formy,a Leonardo samodzielnie między wierzbami Hakuro. Mam jeszcze smaka na coś wyższego: Elmshorn, Rose de Resht, może Pirouette.... A matko, zapomniałam o Larissie, a ona gdzie???? Spokój, spokój, oddychaj, policz do 10: 1,2,3.....
Jak Ci zazdroszczę, że już kupiłaś Też czytałam o Giardinie, (cudowna)ale ja nie mam gdzie jej czepiać
Kontynuacja nasadzeń tujowych- dzisiaj akcja "Pięć yellow ribbon" skończyła się błyskawicznie. Zmierzyłam rowek i nacięłam darń. Mało spektakularne, ale " cały czas do przodu" Nawet fotkę strzeliłam O jaka trawa brzydka A była ładna.
Z tej strony domu nasadzenia idą tak: 5 spiralisów, 3 wierzby Hakuro (+ w planie berberysy i róże), 5 spiralisów, dereń Elegantissima, 5 tuj Yellow Ribbon, a dalej chyba cisy pójdą z innego miejsca aż do kompostownika. Na tle żółtych tuj Yellow Ribbon zamiast widocznego na zdjęciu ambrowca planuję posadzić jakieś bordowe drzewko (śliwę Pissardi? Nigrę?).
Ambrowce mam trzy - ten ze zdjęcia chyba przeniosę do doniczki i gdzieś zadołuję. Chętnie bym się na coś wymieniła. Nie wiem jeszcze- kupiłam trzy ambrowce na wyprzedaży w pakiecie - jeden wygląda jako tako (tego zostawię), a dwa pozostałe są brzydkie, zimą musiały zmarznąć, główny pieniek jest pęknięty, wypuściły nowe przewodniki, nieforemnie to wygląda, straciły formę. W sezonie ładnie przyrosły, ale nie wiem czy umiałabym je uformować. Może ktoś chciałby poeksperymentować.
Jednym słowem ciągle do przodu, dla mnie ambrowiec mógłby zostać na tle żywotników, w tych zmarzniętych musisz wyprowadzić nowe przewodniki i można je posadzić tak, aby miejsce wyciętego przewodnika było od strony żywopłotu, będzie mniej widoczne.
Rozmyślasz dalej nad różami, ja nie lubię takiego patriotycznego zestawienia, więc wolałabym Larissę przy Red Leonardo plus lawenda. Jeśli wolisz białą to White M. jest ok. ale żebyś miała wybór to zobacz na White Cover.
Przy tarasie tak jak pisałam jestem za Pirouette Courtyard, Rose de R. jest wartościową różą, ale widziałabym ją gdzieś na rabacie w ogrodzie, nie przy tarasie. Nie myślałaś może o jakiejś angielce, a może Uetersener Klosterrose.
Albo Leonardo ale Da Vinci plus The Fairy albo plus White M.i lawenda albo szałwia I Uetersener znów się pojawia Pamiętasz ze to był mój typ nr dwa? PS. Dzięki za słowa otuchy
Agatko, ja bym chyba wolała właśnie Larissę, ale myslałam, że nie nie będzie pasowała do Red Leonardo (że kolory będa się gryzły). A w ogóle to nie wiem zupełnie czy mam rację upierając się, żeby przy domu dac różę wyrazistą kolorystycznie - myslałam, że będzie się odznaczać na tle elewacji, ale im więcej o tym myslę to sama nie jestem pewna. Zasadniczo nie chcę tu wysokich róż(1,5 - 2m) tylko rabatowe ok. 1 m symetrycznie po jednej i drugiej stronie okien, więc może ten kolor może być jasniejszy.
O angielce myslałam, ale nie jestem pewna swoich umiejetności ogrodniczych - boję się, że nie upilnuję róży