Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Pomóżcie wyczarować mi ogród

Pomóżcie wyczarować mi ogród

inag 23:01, 26 cze 2014


Dołączył: 09 kwi 2013
Posty: 6357
Ja mam tak drugą z moich kotek - czarno - białą. W sąsiedztwie jest dosłownie identyczna a na dodatek z dalszych podwórek przychodzi jeszcze jedna - ksero tych dwóch pierwszych... Moje 2 kotki wychodzą na dwór a ta biało czarna właśnie to taki domowy pieszczoch Wychodzi tylko do ogrodu i wyłącznie jak my jesteśmy w domu. Czasami ucieknie kiedy wychodzimy i zaczyna się gonitwa by kropkę złapać i zanieść do domu Nie raz jak wyjeżdzałam widziałam tamte dwa koty i zastanawiałam się czy to nie ona przypadkiem uciekła cichaczem jak zamykałam drzwi Trzeba się wtedy wracać i sprawdzać
Czasami tyle problemów przez te zwierzaki... ale jak spojrzą tymi wielkimi oczyma to od razu serce mięknie
____________________
Ilona - Na Łowieckiej *** Wizytówka
inag 23:01, 26 cze 2014


Dołączył: 09 kwi 2013
Posty: 6357
A klony śliczne. Widać, że zdrowe! Będzie na czym pazurki ostrzyć
____________________
Ilona - Na Łowieckiej *** Wizytówka
Viola 23:29, 26 cze 2014


Dołączył: 20 sie 2013
Posty: 3482
inag napisał(a)
A klony śliczne. Widać, że zdrowe! Będzie na czym pazurki ostrzyć


Ha, ha już o tym myślałam. Moja kotka bardzo lubi rośliny, wącha je, siedzi obok każdego drzewka, które przywiozę ze szkółki. Jak prawdziwa kobietka jest ciekawa nowych zakupów. No i oczywiście zawsze towarzyszy mi we wszystkich pracach ogrodowych i zawsze siedzi dokładnie tam, gdzie muszę przejechać taczką. Nigdy mi nie ustąpi, muszę kółko wywinąć wokół siedzącej "królowej". Jej roczny synek (zresztą dwa razy większy od mamy)też lubi rośliny tylko w inny sposób . Skacze po nich, a szczególnie po młodych , jeszcze delikatnych tujkach - wskakuje na sam czubek myśląc, że jest w stanie tam posiedzieć. W ten sposób straciłam już kilka ładnych gałązek. Moja kotka została przez nas przygarnięta w zimowy, lutowy dzień. Spała na tarasie, całe dni przesiadywała na parapecie kuchennym. Zaczęłam ją karmić i już została. Ma super wypasioną budę, którą obsypuję kocimiętką, żeby jej było miło, ale woli spać na dworze lub w stodole po sąsiedzku. Takie kocie przyzwyczajenia. Jej synek natomiast chętnie korzysta z budki. Młode pokolenie jest przyzwyczajone do luksusów od maleńkości
____________________
Viola Pomóżcie wyczarować mi ogród
inag 23:54, 26 cze 2014


Dołączył: 09 kwi 2013
Posty: 6357
My też przygarnęliśmy z ulicy zarówno trzy koty jak i jedną z suczek. Druga jest ze schroniska.
pierwsze dwa koty wzięliśmy zimą jakieś 5 lat temu. Mieszkaliśmy jeszcze w bloku na parterze. Przyszły raz na balkkon a ja rzuciłam im coś do jedzenia. od tej chwili przychodziły juz regularnie Po kilku dniach postanowiliśmy je oswoić, bo były całkowicie dzikie. Otwieraliśmy drzwi tarasowe a one każdego dnia wchodziły coraz dalej. Cały czas musiały jednak wiedzieć, że mogą uciec w każdej chwili na dwór i dlatego okno musiało być otwarte na oścież. Dodam tylko, że było chyba -20, my siedzieliśmy w domu w kurtkach, pod kołdą i z tym otwartym oknem;-D;-D;-D Po kilku dniach zostały na cała noc przy zamkniętym oknie. A teraz zimą na dwór to muszę je siłą wyganiać

Nasze królowe też nie ustąpią kładą się na schodach - na samym środku - i jak idziemy to tylko popatrzą a i to nie zawsze i nawet ogona nie ruszą. Trzeba mijać
____________________
Ilona - Na Łowieckiej *** Wizytówka
Viola 12:15, 27 cze 2014


Dołączył: 20 sie 2013
Posty: 3482
inag napisał(a)
My też przygarnęliśmy z ulicy zarówno trzy koty jak i jedną z suczek. Druga jest ze schroniska.
pierwsze dwa koty wzięliśmy zimą jakieś 5 lat temu. Mieszkaliśmy jeszcze w bloku na parterze. Przyszły raz na balkkon a ja rzuciłam im coś do jedzenia. od tej chwili przychodziły juz regularnie Po kilku dniach postanowiliśmy je oswoić, bo były całkowicie dzikie. Otwieraliśmy drzwi tarasowe a one każdego dnia wchodziły coraz dalej. Cały czas musiały jednak wiedzieć, że mogą uciec w każdej chwili na dwór i dlatego okno musiało być otwarte na oścież. Dodam tylko, że było chyba -20, my siedzieliśmy w domu w kurtkach, pod kołdą i z tym otwartym oknem;-D;-D;-D Po kilku dniach zostały na cała noc przy zamkniętym oknie. A teraz zimą na dwór to muszę je siłą wyganiać

Nasze królowe też nie ustąpią kładą się na schodach - na samym środku - i jak idziemy to tylko popatrzą a i to nie zawsze i nawet ogona nie ruszą. Trzeba mijać


Ilono, przeczytałam na głos Twojego posta mojej córce i mężowi bo się rozczuliłam. I taki był komentarz męża: Jak słyszę takie rzeczy to wraca mi wiara w ludzi, a córka (psiara )dodała: O mamo, to jeszcze musimy chociaż jednego pieska adoptować

Na Ogrodowisku wiele jest osób takich jak my, którzy dokarmiają i dbają o zwierzęta z sąsiedztwa. Myślę, że jest tu po prostu dużo ludzi empatycznych, wrażliwych na piękno i przyrodę. Kto by budował domki dla biedronek i jeży. Jak powiedziałam w pracy, że muszę zainstalować w swoim ogrodzie poidełko dla ptaków, to widziałam te dziwne spojrzenia ....
Cieszę się Ilono, że jesteś w kręgu moich ogrodowiskowych znajomych
____________________
Viola Pomóżcie wyczarować mi ogród
Tusiala 12:47, 27 cze 2014


Dołączył: 14 paź 2013
Posty: 3937
Dzięki za ambrowca. Piękniś
Może go potraktować jako soliter w trawniku? I dać mu hosty na skarpetki?
Viola 12:57, 27 cze 2014


Dołączył: 20 sie 2013
Posty: 3482
Tak, myślałam, żeby go wyeksponować, ale hosty nie dadzą rady, mam patelnie. Może żurawki jakieś bardziej odporne odmiany, albo tawułki, albo coś innego kolorowego.
____________________
Viola Pomóżcie wyczarować mi ogród
Viola 13:15, 27 cze 2014


Dołączył: 20 sie 2013
Posty: 3482
A tu moja nowa rabatka, a raczej kontynuacja nasadzeń "od płota". Z Marcinem się kłóciłam o kolory. Marcin oczywiście miał rację, żeby przemieszać kolory, ale ja się uparłam i ...... jestem zadowolona.Na ciemnozielonym płocie i ciemnozielonej ścianie lasu w oddali mam żółte i żółto-zielone roślinki. Dodam jeszcze trochę koloru na dole, bordowe berberysy (albo coś innego kontrastowego) wokół pnia wiązu. Może tawuły Goldem Flame ???, bo mam sadzonki. Wiąz jest szczepiony więc nie pójdzie w górę tylko ładnie korona mu się rozrośnie - zasłoni miejsce parkingowe sąsiadów. A za płotem mam także zapożyczony krajobraz - widzicie to bordowe wielkie coś (chyba berberys??). Fajnie się skomponowało z wiązem Aurea.



Poniżej- zdjęcie z tarasu:



____________________
Viola Pomóżcie wyczarować mi ogród
Loosiuu 13:57, 27 cze 2014


Dołączył: 03 gru 2011
Posty: 3297
Wiem, że to co napiszę może wydać się niedorzeczne, bo wsadziłaś już duże dosyć okazy i zaraz by ładną ścianę zrobiły, ale wyrównaj swoje cyprysiki ivone skracając je o połowę. Zagęszczą się od dołu i będą o wiele ładniejsze. Uwierz mi na słowo, wiem co piszę. Po prostu zetnij im czubki na wysokości ok. połowy całego krzewu.
____________________
Pozdrawiam Filip - Ogród z platanem.
inag 14:22, 27 cze 2014


Dołączył: 09 kwi 2013
Posty: 6357
Loosiuu napisał(a)
Wiem, że to co napiszę może wydać się niedorzeczne, bo wsadziłaś już duże dosyć okazy i zaraz by ładną ścianę zrobiły, ale wyrównaj swoje cyprysiki ivone skracając je o połowę. Zagęszczą się od dołu i będą o wiele ładniejsze. Uwierz mi na słowo, wiem co piszę. Po prostu zetnij im czubki na wysokości ok. połowy całego krzewu.


A czy one wtedy nie stracą swojego naturalnego pięknego pokroju??? Nie znam się zbytnio, ale ja u rodziców nigdy przedtem ich nie przycinalam i są niesamowicie gęste i piękne- a do roślin jestem wymagająca dopiero w tym roku je przycięłam w stożek dlatego bo byly już zdecydowanie zbyt wysokie..
____________________
Ilona - Na Łowieckiej *** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies