Czyli lada moment będziecie świętować. Wszystkiego najlepszego na kolejne lata.
Gosiu, ja byłam pierwszy raz i pokochałam to miasto od pierwszych chwil.
No właśnie. Dobre pytanie. U mnie w ogrodzie nic a nic się nie dzieje. Nic nie dosadzam, nie przesadzam. Roślinki te same. Niektóre róże całkowicie przestały kwitnąć i zgubiły wszystkie liście, a inne nadal pięknie kwitną. Hortensje lekko się przebarwiają, a dalie coraz większe i bardziej obsypane kwiatami. Więcej kwitnących nie mam. Ogromna szkoda. Ale szkielet rabat jest, teraz pozostaje pomyśleć nad kwiatami, by zdobiły od wiosny do jesieni.
I ostatnio nie mam tez czasu na ogród, ciągle w biegu. A jak jest chwila to wesela, imprezy, wycieczki – w sumie to i dobrze, ale przydałby mi się dzień, taki caluśki dla mnie i ogródka. Jutro też weselicho, już piąte…. Zostanie jeszcze jedno i koniec. Wczoraj udało mi się posiedzieć w ogrodzie z dwie godzinki: oplewiłam ale tylko część, podlałam, wysadziłam poziomki. W tym czasie mąż z dziećmi zbierał orzechy laskowe. No właśnie, wczoraj postanowiłam, że nie wytnę tych leszczyn. Zebraliśmy już ponad 7kg orzechów, a jeszcze kilka kg jest na drzewach. A jakie duże i pyszne i nie robiliśmy oprysków. Jakoś wkomponuję te leszczyny w całokształt. W sumie to mamy fajny parawan z tych drzewek, bez nich byłoby bardzo łyso.
Dziś koleżanka w pracy obchodzi swoje urodziny. Oprócz drobiazgów podarowałam jej różę ze swojego ogrodu. Jest tak piękna, prosta i długa, że nie chcieli mi uwierzyć, że to z ogródka, a nie z kwiaciarni. Od ziemi była prościusieńka i nie miała odnóżek, tylko jeden pąk, a jej łodyga mierzyła około 1,30m. I jeszcze wczoraj zakwitła, idealnie na rodzinki.
Witam sie u .Ciebie milutko ..ogrodny wiedenskie sliczne. U Ciebie piekny kawałek ziemi . Róze masz cudne i zdolna z Ciebie dziewczynka z tymi hortensjami . Pozdrawiam Cie serdecznie i zycze powodzenia
I ja serdecznie witam. Wygląda na to, ze rozmnażanie hortensji to bardzo prosta sprawa. W sobotę podglądałam ostatnio wciśnięte patyczki - część od Gosi z Ciociogrodu i część od koleżanki z pracy. Wiele z nich puściło już korzonki. Wystarczyły im dwa tygodnie, by dać mi tyle radości.