Fajne odmiany tych tuji, a ta whipcord widze pierwszy raz w życiu.

O widzę że i ty się spotykałaś Spotkania ogrodowiskowe są super U mnie już też rosną buksiki Buziam

Nikita napisał(a)

Bogdzia, Margarete, popcarol – spotkanie bardzo fajne, choć krótkie…teraz czekam na Was…..zapraszam.

To tylko kwestia czasu i umówienia sie , na pewno Cię odwiedzimy.

a ja się dowiedziałam że mam woodwardii

luiza_jukubo.. – drugi raz je ciachniesz to kulki będę na pewno !

Alisonek, Luckaa – oj dziewczyny, troszkę mojej skromnej wiedzy o iglakach….Whipcord to karłowa odmiana tuji o pokroju kulistym, dorasta max do 1 metra. Jest jeszcze jedna tuja, bardzo podobna do Whipcorda, lecz raczej krzaczasto-stożkowa, dorasta nawet do 4 m i jest to tuja Filiformis.

maglorzata_s - byłam u ciebie…spotkanie widziałam…bukszpany podziwiałam…super wszystko wyszło.

Bogdzia – ZAPRASZAM!!! Bardzo zapraszam!!!

Urszulla - no widzisz Ulu byśmy w nieświadomości żyły jakby Ogrodowiska nie było

byłam i nadrobiłam zaległości i w szoku jestem, skąd Ty masz tyle energii na to wszystko? u siebie zrobi i u koleżanki pociacha gości przyjmie i jeszcze na O. ma czas! szacun!
a kulki boskie, masz rękę do kulkowania a "resztki" na pewno się nie zmarnują, pięknie się ukorzenią i za jakiś czas pochwalisz się swoją obwódką
pozdrawiam :*

Magda, ta Whipcord boska!!! A na ostatnim zdjęciu, ta "świeczka" za kulka, to co to?

Nikita zrobię fotkę, bo chyba mam tę odmianę Whipcord.

kitek81 – Kasiu jest właśnie w planach obwódka bukszpanowa…mam nadzieję, że „żłobek” się ukorzeni i na przyszły rok będzie jak znalazł…

Margolka – Małgoś ta „świeczka” to taki mały rarytasik…..to jest jałowiec płożący Wiltonii prowadzony dość nietypowo, bo w (raczej rzadko spotykanej) formie tzw. „podpartej”.
Jak sama nazwa skazuje delikwent powinien się płożyć po ziemi, a on rośnie w górę dzięki podporze, do której jest stale podwiązywany.

iwonaal – Iwonko zdjęcie zrób koniecznie, bo jak pisałam nie co wyżej, są dwie bardzo podobne do siebie odmiany…



Sąsiad robi remont…od 7 rano stuka, puka, wierci…istny koszmar.
Ooooo teraz 5 minut ciszy…pewnie przerwa na kawkę …
Jadę do „szmaragdowego”, co prawda jest tylko7 stopni i raczej pochmurno, ale tam przynajmniej jest ciszej.


Wróciłam….pan wiertarka też wrócił…..

Fajny ten stojący wiltonii, mam, ale standardowy, leżący na ziemi Będę dzisiaj koło Ciebie przejeżdżać, pomacham Ci, a może nawet trafię? hmm nie bardzo pamiętam gdzie to było
Buziole! Ja się wypisuję z ogródkowania dzisiaj, za zimno!