Jolu to są kije bambusowe wetknięte w taką specjalną główkę. Wszystko kupione w Daglezji w Rykach. Nie wiem jeszcze jak one są wytrzymałe bo jeszcze nie posadziłam w nich powojników. Pozdrawiam
Ewuś tak sie złożyło że miałam jeszcze chęć i trochę siły żeby zrobić lipcowe spotkanie- już po raz 3 więc może to już tradycja. Lipiec to taki miesiąc korzystny właśnie dla naszego ogrodu bo kwitną jeżówki i trawy też już ładnie wyglądają. A faktycznie jeżówki lubią chyba moją ziemię bo nie narzekam na ich wzrost u mnie. Skusiłam się na policzenie ilości jeżówek tzn. ile mam egzemplarzy i wyszło mi niecałe 130 szt. To około 25 różnych odmian i trochę też tych nieodmianowych. I całe szczęście , że po zimie nie zanikają tylko powiekszają się kępy. Buziaki
Justynko ja nigdy nie liczyłam ich tylko kupowałam następne bo je po prostu uwielbiam i chyba się sprawdzają u mnie w ogrodzie. Ale w sobotę cos mnie skusiło i chciałam wiedzieć ile ich mam i policzyłam tylko te odmianowe. Siewek nie wliczałam. A przed chwilą policzyłam odmiany, może jeszcze jakieś przeoczyłam, a części nie znam nazwy. Troszkę mi niestety znikło ale tylko dlatego że zginęły w chwastach. Pozdrawiam
Elu dziękuję za tyle miłych słów. Faktycznie mój ogród pasuje zarówno ciemiernikom jak i jeżówkom. Ładnie rosną nawet. Lilaki staram się ostatnio co roku dokupować . Bardzo je lubię i chcę mieć więcej. Palibin jet szczepiony na pniu. Niestety nie przycięłam go po kwitnieniu a już chyba jest za późno. Jak nie przytnę to będzie miał takie baty wypuszczone i rozczochrana czuprynę a jak przytnę jeszcze to nie będzie kwitł w przyszłym roku bo nie zdąży utworzyć pąków kwiatowych.
U Kasi byliśmy już po raz drugi. I u Kapiasa też, pierwszym razem deszcz nas z ogrodów wygonił i nie zobaczyliśmy całego ogrodu a w tym roku był straszny upał i nie było tak łatwo chodzić po nim gdy słońce prażyło.
Dziękujemy za zaproszenie, może jeszcze kiedyś zajrzymy w tamte strony to będziemy pamiętać o Tobie. Pozdrawiam
Małgosiu super było Was gościć- cała przyjemność po naszej stronie. Fajnie , że Wam się podobało u mnie i że Lublin przypadł Wam do gustu. Pogoda faktycznie się spisała- pewnie że specjalnie ją załatwiłam.
Dziękujemy za zaproszenie, z przyjemnością Was odwiedzimy i pozwiedzamy i Łódź i Wasze ogrody. Buziaki