nawet się nie pochwaliły kiedy do bylinowego jadą, a wystarczyło odbić 700 metrów po drodze i zawitać... nieładnie tak. Swoją drogą do dośc kiepski termin na odwiedziny w bylinowym... jak wrażenia?
naprawdę . Ale tak jak pisałam wcześniej wyjazd był naprawdę z nagła . Mnie przytrzymali w poradni i dlatego czasu było bardzo mało . A przed 15 musiałyśmy być w domku , wiec wybacz . Ale bylinyowy naprawdę super , jeszcze pewnie nie raz pojedziemy , wiec spoko zdążymy jeszcze Cię odwiedzić .. Jechałyśmy drogą na Koziegłowy , bo wydała nam się najszybsza..stamtąd serio jest tak blisko ??
.. Jakiego kota ????.. Nie łapię .. On taki jak teraz jest jakieś 4 lata..przyrost ma niewielki ..serio.. Jak już będzie dramat to go będę cięła na wzór Irenki..ale nie ma co sie martwić na zapas.. Póki co..brak mi cienia i chłodu , który dają drzewa....
Masakra.
ale jak już muszę, a kot Julki był na końcu wątku imprezowego
... Ja nie wiem też co z tą pogodą .. Koniec wakacji jeszcze miał być a tu jakby środek jesieni ... Zimno na dodatek jest ... Choć chyba nie aż tak ,żeby go jeść przez calutki tydzień .. Moźe jeszcze się poprawi i gości wpadną na kolację wieczorkiem w tygodniu , bo RWy już po jakimś czasie patrzeć na te krupnioki nie będziecie mogli
..... A kot..był sąsiadki Julkowej a Ona się nim opiekowała i usiłowała go nie zagłodzić .......ale to była mega jazda , szybka.hardkorowa .. Ale jak ktoś chce byliny..to tylko tam .. Naprawdę jest tam raj
jak nie przeżyją to będziesz miała w przyszłym roku miejsce na nowe Jarzmianka jest ładna i kolorkiem Ci pasuje No i wreszcie jest krwawnik Buziolki
... Z tak daleka mnie odwiedzasz ??... To ja się cieszę podwójnie .. Kolorem jarzmianka pasuje a i owszem , tylko wymaganiami nie bardzo ( dopiero w domu po zakupie się zorientowałam ,że ona lubi półcień a u mnie patelnia ) .. No ale trudno , może wytrzymie