Ajjj, no to mus poszukać lokalnie źródła prawdziwego obornika. Kiedyś raz kupowałam do poprzedniego ogrodu, przywiózł mi osobiście rolnik w workach swoim samochodem ☺️ Ale nie wiem, czy trafię kolejny raz na taką wygodną opcję. Podpowiedzcie proszę z praktyki, skąd go bierzecie?

Hmm, to jak to w praktyce robisz, kopiesz dół na tyle duży, żeby sypnąć na dno obornik, na to ziemię i dopiero wtedy idzie roślina, tak? I w dodatku ten duży dół przekopując się przez korzenie toporkiem? O rety…

I jeszcze dopytam z kwestii praktycznych - z tego co widzę i u siebie i tu na forum, sezon na sadzenie/przesadzanie trwa od wiosny do jesieni, obornik potrzebny w takim razie na okrągło. Macie gdzieś w ogrodzie zapas, żeby z niego czerpać? A co z zapachem

No jak to skąd? Jedziesz do najbliższej stajni, mówisz, że chcesz obornik i lecisz po padokach Obsługa jest zawsze zadowolona, że ktoś to za nich pozbiera

Zaczynam się tą wizją ekscytować jak gimnazjalistka Tylko nie wiem, co M na pomysł, żeby go potem władować do samochodu Kurczę, najchętniej na pierwszy raz wybrałabym się z kimś już doświadczonym w takich akcjach, żeby się nauczyć w praktyce - czy się któraś z Was doświadczonych w bojach nie wybiera czasem po „koniaczek” w mazowieckim +/- na północ od Warszawy?

Aaa, rododendrony bardzo lubią taki świeży koniaczek, warto rzucić co jakiś czas pod krzaczki.