Gosiaku, pozdrawiam i całuje w oba polikisię napracowałaś kobito w chałupie-ja za Twoim przykładem dzisiaj wszystkie okna umyłam, a po godzinie jedno z moich pomocników w ukryciu chusteczką do dupek jechało po balkonowej szybie...ot się załamac idzie
Gosia a może w tym przedszkolu wietrzą w obecności lekko ubranych dzieci albo w czasie leżakowania i on sie przeziębia. Uczul go zeby nie przebywał przy oknie jak wietrza. Wiem że stale takie wietrzenia były robione w przedszkolach za czasów moich dzieci więc może i teraz też.