Na zimowej fotce widać zeszłoroczny przyrost. To od żółtego w górę
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
ja sie przekonalam do ciemernikow w zeszlym roku
najpierw jak kupilam ladne okazy w bardzo dobrej cenie
bo jakos nie moglam zaakceptowac 40 pln na byline, bo w takich cenach byly w CO
a jeszcze bardziej jak urosly mi ogromniaste i piekne w donicach
to, jak by co, ostroznie doniczusie wykopuj, bo wielce prawdopodobne, że już mają korzenie poniżej. Korzeń jest bardzo delikatny i wrażliwy na uszkodzenia. Czasami trzeba rozciąć doniczkę by korzenia nie uszkodzić.
Mirellko, tak, spokojnie i do sierpnia, a nawet września, ale są cudnie zielone i z tym owocnikiem w kształcie rozgwiazdy.
AniMa no nie mam w szerszej perspektywie, bo u mnie o taką ciężko
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Toszko, o to się na razie nie martwię, bo przewidująco przed zadołowaniem wsadziłam je do większych doniczek [dumnam z siebie niesłychanie].
Powinny wystarczyć jeszcze i dwa lata, ale zamierzam je przesadzić jak tylko dojdą zamówione derenie, między którymi mają rosnąć.
[na Wielkanoc same jajka z majonezem będziemy chyba jedli, bo całą kasę przepuszczam na zakupy ogrodnicze]
śliczne te ciemierniki
ja myślałam że moje zdechły bowszysttkie liście miały brązowe jakby uschnięte
obcięłam a one ożyły
moze doczekam się kwitnienia w przyszłym roku bo to małe siewki były