Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Kiedyś będzie tu ogród

Pokaż wątki Pokaż posty

Kiedyś będzie tu ogród

Kasya 11:38, 07 wrz 2017


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 41854
anka_ napisał(a)
Gosiu nie wredne tylko bardzo mocno opiekuńcze. Co czasami stanowi duży problem.




Spoko kobietki, dostarczę po perliczce i kurczaczku... ale w 'futerku'.. i róbta co chceta...

Dołożę jeszcze po prosiaczku... będzie trufli w ogrodzie szukał...



dalmatynczyki ?
____________________
pozdrawiam i zapraszam do ogladania moich zmagań z naturą Sezon 2020-2023 / Sezon 2016-2018 / Sezon 2014-2015
aniula 12:05, 07 wrz 2017


Dołączył: 17 lip 2012
Posty: 456
anka_ napisał(a)
Aniu ja też uczyłam się na błędach... też sadziłam w dołek i 'miało rosnąć'... ale nie chciało... zaczęłam szukać odpowiedzi dlaczego. Ważne, żeby dojrzeć, że serce rośliny to korzeń. I tu tkwi większa część potencjalnego sukcesu uprawy... Glinę można poprawić, wiem bo sama mam/miałam bialusieńką- garnki mozna lepić. Pracuję nad nią... cały czas... To proces długotrwały. Nie kończy się wraz z wsadzeniem rosliny.
"Rodzi się wiele pytań..."- pytaj Aniu. Jest tu wiele mądrych głów króte na te pytania odpowiedzą i rozwieją ewentualne wątpliwości.



No właśnie, miało rosnąć... i na początku nawet rosło, i to jeszcze jak, a za 2 - 3 lata albo wypadało, albo było byle jakie. Jak miało świeżo spulchnioną ziemię i coś tam w dołek podsypane, było w miarę ok., jak glina się "ubiła", zasklepiła, to koniec... Teraz już drugi rok nic nowego nie sadzę. W tym roku skupiłam się na warzywniku. Jesienią wysiewałam gorczyce, facelię i żyto. I widać już drobną różnicę. Teraz na części też już rośnie gorczyca i facelia, a na jesień mąż ma zorganizowany obornik.
Likwiduję też stare, zachwaszczone truskawki. Ciężko wybrać korzonki podagrycznika z gliny, kruszą się przy rozłupywaniu twardych, lepkich brył. Są dni, że uda mi się oczyścić tylko pasek 20cm x 1m... Na ten kawałek mąż ma mi piasku do rozluźnienia nawieść - i tu właśnie mam pewnie banalne pytanie (aż mi wstyd tej niewiedzy) : jaki ten piach/żwir? Taki, jak na budowę? Nie wiem, o jaki pytać...
Garnuszki to ja nawet w dzieciństwie z tej gliny lepiłam Nawet jeszcze w tym roku przy porządkowaniu rupieci dwa wazoniki znalazłam...
Żywy inwentarz piękny Jeszcze do niedawna mieliśmy kurki na jajka. Kurnik, choć taki zwykły, "wsiowy", jeszcze stoi, bo być może... Swoje jaja jednak lepsze
____________________
Ania Ogródek na betonie
anka_ 12:47, 07 wrz 2017


Dołączył: 24 sty 2012
Posty: 5340
TUTEK napisał(a)
nawet nie wiecie jak się ciesze ze tutaj trafiłem
dzięki
rzeczywiście mysliwi kupują obróżki i przed wyjściem w las zakładaja na ubrania mówią że działa


JoannA napisał(a)

No koniecznie trza przetestować ten patent.
Przestało lać to idę w las

Dopiero mój eMuś miałby radochę... Do niego robale nie idą.

Kasya napisał(a)
o matko...to już jakies uzaleznienie?
W końcu wszystkie wyzbiera...
Joanno zostaw troszkę dla mnie...

____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród "Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
anka_ 13:03, 07 wrz 2017


Dołączył: 24 sty 2012
Posty: 5340
Monia81 napisał(a)
Aniu ależ masz dobra swojegoja miałam kurki, też głównie na jajka, no i brojlery na miśsko mieliśmy na razie odpuściliśmy, ale myślę, że za jakiś czas może wrócimy do tego fakt co swoje to swoje
odnośnie mączki, bo zakupiłam i mam pytanko bo jestem ciemna w te klocki, ale się powoli doszkalam, bo jak wykopiemy warzywka i ziemniaki, chcemy rozsypać mączkę i dodać kompostu i przeorać to i zostawić na zimę, czy ewentualnie jeszcze coś dodać, żeby wzbogacić glebę, co roku sialiśmy zawsze poplon i nie wiem czy też teraz zasiać pozdrawiam
Moniko jak jest możliwość to może warto wrócić do tego swojego jajka. Wiem, jest z tym trochę zachodu. Ale jaka radość i pewność co się je.
Co do warzywnika to ty mnie się pytasz o radę! Przy takim wielkim, wypasionym! Ja zawsze dzielę warzywnik na części i na 1/3 daję obornik-orzę/przekopuję, zostawiam w ostrej skibie. Tam gdzie idą wczesne warzywa nie daję poplonu, bo wiosną nie zdąży się rozłożyć. Ale u mnie jest problem w miarę wcześnie wejść ze sprzętem, bo mokro.

Kasya napisał(a)
dalmatynczyki ?
Mam jeszcze takie w gaciach... full wypas... do wyboru do koloru...

____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród "Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
anka_ 13:32, 07 wrz 2017


Dołączył: 24 sty 2012
Posty: 5340
aniula napisał(a)


No właśnie, miało rosnąć... i na początku nawet rosło, i to jeszcze jak, a za 2 - 3 lata albo wypadało, albo było byle jakie. Jak miało świeżo spulchnioną ziemię i coś tam w dołek podsypane, było w miarę ok., jak glina się "ubiła", zasklepiła, to koniec... Teraz już drugi rok nic nowego nie sadzę. W tym roku skupiłam się na warzywniku. Jesienią wysiewałam gorczyce, facelię i żyto. I widać już drobną różnicę. Teraz na części też już rośnie gorczyca i facelia, a na jesień mąż ma zorganizowany obornik.
Likwiduję też stare, zachwaszczone truskawki. Ciężko wybrać korzonki podagrycznika z gliny, kruszą się przy rozłupywaniu twardych, lepkich brył. Są dni, że uda mi się oczyścić tylko pasek 20cm x 1m... Na ten kawałek mąż ma mi piasku do rozluźnienia nawieść - i tu właśnie mam pewnie banalne pytanie (aż mi wstyd tej niewiedzy) : jaki ten piach/żwir? Taki, jak na budowę? Nie wiem, o jaki pytać...
Garnuszki to ja nawet w dzieciństwie z tej gliny lepiłam Nawet jeszcze w tym roku przy porządkowaniu rupieci dwa wazoniki znalazłam...
Żywy inwentarz piękny Jeszcze do niedawna mieliśmy kurki na jajka. Kurnik, choć taki zwykły, "wsiowy", jeszcze stoi, bo być może... Swoje jaja jednak lepsze

Aniu ja sadziłam na początku tak samo- mały dołek, coś tam pod korzeń i 'miało rosnąć'. Potem natura weryfikowała moje zapędy ogrodnicze. Jak przez dłuższy czas byłam uziemiona i zaczęłam porządkować fotki w kompie zdałam sobie sprawę ile roslin straciłam. I dopero wtedy przyszło otrzeźwienie. Teraz chłonę wiedzę, wcielam ją w życie i cieszę się rezultatami. Glinę można rozluźnić ale trzeba mieć świadomość, że po pierwsze nie woreczek czy dwa dobra wszelakiego potrzeba. Po drugi- to praca na lata- tak więc nawet jak rosliny już rosną to trzeba dbać o to żeby nie stracić tego co uzyskaliśmy. I tu już rola kompostu, kory i innego dobra.
Ze względu na koszty nie szykowałam całego ogrodu na raz. Stwierdziłam, że lepiej kawałek a dobrze. Po całości (na ok 40a) poszedł żwir- 48t. Spokojnie mogło iść drugie tyle. Może wydaje się, że to ogromne ilości ale tak naprawdę w terenie giną. Później u mnie szedł obornik- anabelkowa (ok 120 m2 ) dostała go w ratach 8t. Później mączka i kora. Tej ostatniej nigdy za dużo. Robi ooooogromną robotę na glinie. Ale kora taka drobniutka, do przekopania z glebą.
Po dwóch latach zaczęłam sadzić. I wiem, że to wszystko się opłaciło. Widzę ogromną różnicę w jakości ziemi. Widzę, że nie stoi woda na rabatach... że ziemia się nie zasklepia... Ale wiem, ile pracy jeszcze przedemną.
Żałuję ogromnie jednego- że tego wszystkiego nie zrobiłam jak miałam całkiem pustą działkę i możliwość wjechania wszędzie sprzętem. Teraz trudniej, ale też można.
"Są dni, że uda mi się oczyścić tylko pasek 20cm x 1m" - Aniu ja czasami tyle nawet nie oczyszczę. Szykuję teraz dalszą część. I też jestem na etapie wybierania korzonków, sypania dobra itd... Czasami ile się nagadam (oooo to wie tylko toszka ... jej zazwyczaj marudzę na linii), narzucam widłami .... Masz widełki amerykańskie? Cuuuudowna rzecz na glinę... ku mojemu początkowemu zdziwieniu.
Tak więc jak widzisz ja tez pomalutku dreptam do przodu... i Tutek... i pewnie jeszcze kilka osób by się znalazło. W kupie raźniej. Tak więc Tobie i sobie życzę tej ogrodniczej wytrwałości.
Idę wybierać korzonki... chwilowo przestało padać...
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród "Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
jolanka 13:46, 07 wrz 2017


Dołączył: 08 sie 2015
Posty: 16448
Ale fajne zoo Twoje Aniu? :
____________________
jolanka ogród z uśmiechem
Gosiek33 13:48, 07 wrz 2017


Dołączył: 17 kwi 2015
Posty: 14125
dalmatyńczyki i w gaciach to jakaś rasa łaciata? Bardzo urocze są
____________________
pozdrawiam Gosiek Ogród do odnowy
makadamia 14:05, 07 wrz 2017


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
O matko - te ilości jakieś kosmiczne są!
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
Kawa 14:34, 07 wrz 2017


Dołączył: 26 maj 2015
Posty: 14911
śliczny zwierzyniec
i foty

a ta czterolistna koniczyna dzisiaj by mi się przydała,,,
____________________
Kamila-Droga do spełnienia
JoannA 15:03, 07 wrz 2017


Dołączył: 12 lut 2013
Posty: 12505
anka_ napisał(a)



Dopiero mój eMuś miałby radochę... Do niego robale nie idą.

W końcu wszystkie wyzbiera...
Joanno zostaw troszkę dla mnie...


W las to ja chodzę na rekonesans
Znalazłam dzisiaj polanę kani. Ale miałam radochę!
Dla Ciebie oczywiście zostawiłam
____________________
Nasz azyl - ogród Joanny i Andrzeja
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies