Pytanie do mądrych głów....

Jak pogoda w tym roku pozwoli to chcę zrobić pomost przy stawie. Tyle tylko, że ze względów powiedzmy formalno-prawnych nie mogę mieć bali wbitych w wodę. Cała konstrukcja będzie oparta na betonowych filarach za stópką lanych na głębokość ok 1,2m. W to stalowe kotwy, na to drewniane belki o grubości 20cm. I tu pytanie- ile za ostatni filar można wyciągnąć nad wodę?

Gdy będziesz wylewać te słupy betonowe zrób tak samo jak wieniec na budynku pod dach. Tzn. pręty gwintowane zrobić jak kotwy i wypuścić ponad poziom stóp ok 25-30cm. Przewiercić na śrubach otwory w belkach pomostowych i zamocować, na te pręty . Od góry skręcić śrubami i dopiero montować do belek deski.
Przy takim wykonaniu możesz wyciągnąć nad wodę max tyle ile jest mocowane do słupów(ale bezpieczniej będzie mniej) Bo nigdy nie wiadomo ile osób stanie i jakiej będą wagi. Całkiem bezpiecznie jest wyciągnąć tylko 2/3 tej długości co w stronę ląduTak powiedział mój eM i kolega, który ma uprawnienia budowlane.

W sprawie pomostu to mój pomost co go widziałaś jest ruchomy mam go wypuszczony 30-40cm nad wodą ale pod nim rosną rośliny nie jest mocowany na słupach tylko leży więc w każdej chwili mogę zdemontować.
Taki na słupach jest pewnie trwalszy i wytrzymalszy.

Hehe...też tak zrozumiałam

A już myślałam, że Sylwuś budowlańcem jest dopóki nie doczytałam do końca hihi...

Sylwio muszę się upewnić czy dobrze zrozumiałam
X ma być mniejszy od Y i mogę robić?

No to pozazdrościć tylko

Dobrze, tylko skręcone musi być tak jak napisałam