Tutaj całe wioski w wodzie stoją, ale ten kanał swoje namieszal. Moja mama tam gdzie jest ogrodzone, czyli dom i ogród był podnoszony w calosci. Poza, gdzie reszta ziemi to juz pole i tam masakra. Gdyby nie kilkakrotne utwardzenie dojazdu do bramy i wyłożenie takimi plytami z betonu pod kola, to nie, dałoby się w ogóle dojechać na posesję.
A jak była susza, to tez źle.. a i tak bywalo. Więc nie ma reguły czasem

ja już mówię mamie-może brzozy wsadź, to będą żlopać wodę