chyba tylko chwasty coś tam powoli rusza ale ja na razie nie mam tulipków, kroksów itp...widzę małe starty na pissardi..trzemilina jeszcze śpi...rozchodniki żyją a berberysy nieśmiało jeszcze....brzozy śpią
tyle co pamiętam bo tak to się dzę i flizuję jako krakuska to zrozumiesz ostatnie zdanie ale pewnie pozostałym będzie trudno bo to ponoć nasze lokalne wyrażenie.
Ja to bym sobie przetłumaczyła tak : siedzę i filozofuję tylko jest problem.. bo nijak to mi się ma do kontekstu całego zdania Więc chyba nie rozkminię
ostatnie zdanie zrozumiałam, jasne że tak
u mnie trzmielina przemarzła, miałam taką miniaturową ( nie znam nazwy),pewnie odbije od korzenia, tyle że ja jej już nie lubię bo po każdej zimie jest tak samo, będzie miejsce na nowe rośliny.
pozdrawiam.
kuzynki znajoma w pracy jak słyszała że wszyscy rozmawiają o tym że mają flizy w kuchni myślała że to jakieś robaki a tak naprawdę to nie po naszemu to się chyba nazywa układanie płytek/ kafelek?( jakoś to dla mnie nie po polskiemu )
filozof ze mnie żaden no ale Scio me nihil scire(tu mi wujek google pomógł bo łacinę to znam inną ) a to już dużo
dziękuje ale Ogorodowisko dostarcza taką liczbe danych, informacji, pomysłów, inspiracji i co najważniejsze wsparcia, ze może jakoś sobie poradzę z Ogrodowiczanami
No witam Szefową co do Twoich realizacji to się nie wypowiadam bo wiadomo, że byłem może bez śladu ale realizację z zagajnika brzozowego to chyba każdy zna i chyba każdy w jakimś stopniu u siebie go widzi..
czytam czasem też Twoje porady i oglądam u Mai...
na razie jednak nie mogę sobie pozwolić finansowo na projekt Twojej ręki..
do wyżej wymienionych to jeszcze Zielona dla mnie wzorem pracowitości i wytrwałości i dzięki takim Kobitom to wiem że sobie też poradzę no ale będzie to trwało ładnych parę lat
Fajnie zaprojektowałeś te rabaty (przeglądnełam od początku - i nawet filozoficzną zagadkę przeczytałam )skorzystasz z paru rad i będzie super Tylko ta kasa... skąd na to wszystko brać, no ale powoli i tylko do przodu!!!