Miałam ochotę, to prawda. Chętnie bym sie z Wami spotkała, a i u Kapiasa dawno nie byłam.
Na wiankowanie też jestem chętna, ale u mnie to trochę loteria... Jak dzieci będą zdrowe to ja jestem chętna
Chciałabym właśnie zachować ten krajobraz. Lubię to jak dom otulony jest drzewami. Jesiony na pewno zostają. Wierzby bedę powoli podmieniać...
Dziś u nas śnieg, a że liście jeszcze nie opadły, gałęzie się łamią pod jego naporem... tylko u wierzb Nie chcę ich. Choć korę mają fajną
Muszę to dobrze przeanalizować, ale dopiero jak posadzę wszystko na swoje miejsce
Fokaż fotki, to Ci powiem... Orliki są bardziej delikatne, ciemierniki sztywne i mięsiste.
Czytałam To znaczy, że z kłów będą kwiaty, a z karp same liście Fajnie. Jestem ciekawa tej piwoni. Ma byc czerwona, wczesnie kwitnąca. Te, które mam kwitły mi dopiero w czerwcu, z różami Ale ponoć to taki rok mieliśmy.
Spora jej część zwaliła się podczas letniej burzy...
Jak chce jakąś samosiejkę wierzbową to nie ma problemu
Usunęli awarię. Delektuje się kawą.
Ten śnieg mnie nawet tak nie drażni, jak kolejna choroba, bo coś czuję, że znowu będzie efekt domina wśród domowników...
U mnie od rana delikatnie pruszy. Trzeba będzie drzewa otrzepać, bo się połamią... Jeszcze liście nie opadły.
Wyjęłaś mi to z ust
Witaj Cieszę się, że ktoś nowy do mnie zajrzał. Wieczorem przyjdę pooglądać do Ciebie Pozdrawiam
Dzięki Danusiu. Widziałam Twoje ekapady. Wrócę komentarz zostawić.
Też się nie spodziewałam. Myślałam, że to będę lekkie opady, zrobi się biało i stopnieje. A tu zonk (jak to się piszę?), sypie od rana.
Wiesz co... Nie pamiętam kiedy ostatnio był śnieg w grudniu?
Ja ostro kopałam cały zeszły tydzień i nie skończyłam. Cebulowe też jeszcze przede mną. Ja też mam nadzieję
Dzieci się cieszą fakt. Mój syn szczególnie - mysli, że będę go wozić sankami do przedszkola zamiast samochodem...
No widzisz, a mój wspaniały mąż zadbał, żeby w tym roku nie było problemu z oponami... całe lato jeździłam na zimówkach
Dzięki Oluś Od razu mi cieplej.
Z różami to jeszcze nic pewnego. Ciągle myślę... Np. Chandos Beauty też ma taki prosty, sztywny pokrój. Całe lato była raczej kremowo-morelowa, a teraz jest delikatnie różowa. Bardzo ją lubię.
Podobnie widziałam u Andy, że Jude the Obscure też jest teraz pastelowo-różowa.
Nie obejdzie się chyba bez korekt
Na razie mam plan, że jak coś będzie mocno zgrzytało, to będę bylinami przełamywać
Mieszkamy blisko, u mnie to samo, ciągle sypie. Też wstawiłam zdjęcia z rana, bo zaskoczenie było ogromne. Prąd wyłączyli od 10.30 do 14, ale już jest, nie zmarzłam bo mam kominek.
Wszystko co ma liście, wisi do ziemi, ech. Podobno jutro +9, więc stopi się dziadostwo.
Jude, nie mam, choć była kiedyś w planach, mimo wszystko to jest taka kremowa brzoskwinka, nie wpisałam jej nawet bo chyba bym ją umieściła gdzieś osobno.
Problem też miałam z MW, piękna róża ale dla mnie ma za dużo bordowego koloru, który mi nie pasuje do różowych róż. Każdy trochę inaczej widzi te połączenia, a czasem ilość miejsca je wymusza i też wychodzi ok.