Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Buszując w zbożu i kukurydzy:)

Buszując w zbożu i kukurydzy:)

sylwia_slomc... 12:35, 16 maj 2016


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 85954
07_Rene napisał(a)
W ciągu weekendu pochorowała mi się róża przy studni
Żałuję, bo w tym roku dopiero w stopniu zadawalającym się rozrosła.





Zastanawiam się, czy ją ratować, czy od razu wywalić. Choroba to jedno, ale znowu wypuściła dziczki

Niedaleko rośnie szpaler Boniki, boję się że mi się zaraza rozniesie.
Najchętniej zastąpiłabym tą róże jaką inną:
-odporną,
- niską pnącą,
- powtarzającą kwitnienie,
- pasującą do Boniki
- znoszącą południową wystawę.

Ale sadzić róże po chorej... Czy karton z nową ziemią będzie wystarczający??? Same dylematy... Kto poradzi?

Ja bym jej te chore wszystkie oberwała i opryskała....potem obserwacja. Moje róże rzadko pryskane , z reguły tylko na mszyce jak już są, a tak to się nie pieszczę bardzo, a rosną. Jedyne co ode mnie dostają to gnojówka z pokrzyw, skrzypu i wrotyczu. Teraz też już nastawiłam
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
12:44, 16 maj 2016
Anda napisał(a)


Wiesz, czasami warto mieć serce z kamienia. Gdybym była na Twoim miejscu to wykopałbym tą róże i obejrzała sobie korzenie. Piszesz, że znów wypuściła dziczki. To usamodzielnianie się róży z podkładki bardzo osłabia tą szlachetną. Może nie warto jej ratować. Najwyraźniej okulizacja się tu niezbyt powiodła. A może i ta szlachetna wypuszcza własne korzenie? Wg mnie nie ma co czekać.


tez bym wymieniła na jakaś inna ...skoro to słaby egzemplarz. nawet nie wiem co to jest za zółknienie liści

tu mam linka o szkodnikach róz ...poczytaj http://www.oczarjk.pl/index.php?act=270/
Konieczki 15:08, 16 maj 2016


Dołączył: 17 lut 2015
Posty: 2843
Reniu moje niektóre listki też podobnie wyglądają... ale mam nadzieję że może jednak się uda uratować. A powiedzcie mi dziewczyny czy po opryskach (wszak to sama trująca chemia) liście nie mają prawa chorować?
____________________
Zielonym do góry... :)
Mazan 15:58, 16 maj 2016

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4162
Akurat "buszując w zbożu i kukurydzy" trafiłem na tę stronę. Nie pytany podpowiem, że tak wygląda mączniak rzekomy. Jest tylko pytanie; dlaczego tak wcześnie?



Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
07_Rene 19:54, 16 maj 2016


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5269
Mazan napisał(a)
Akurat "buszując w zbożu i kukurydzy" trafiłem na tę stronę. Nie pytany podpowiem, że tak wygląda mączniak rzekomy. Jest tylko pytanie; dlaczego tak wcześnie?



Pozdrawiam



Cieszę się, że trafiłeś do mnie.
Mączniak rzekomy to zła wiadomość.... Ekologią chyba niewiele zdziałam. Czytałam, że rośliny trzeba usuwać i palić. Jeszcze się waham, ale pewnie tak zrobię i to jutro z samego rana. Czy jeszcze obserwować kilka dni. Co radzisz?

Dzisiaj opryskałam roztworem sody oczyszczonej z mydłem potasowym, dodałam też wody utlenionej - tonący brzytwy się chwyta. Ale chyba to mikstura nie na mączniaka, tylko na czarną plamistość.

Ta róża już w ubiegłym roku chorowała. Sezon skończyła praktycznie bez liści. Pryskałam chemią (2 różne preparaty) na grzyba i skrzypem polnym, zbierałam opadłe liście, ale widać to zbyt mało.

Już w tym roku dwukrotnie robiłam oprysk wywarem skrzypu polnego, w miniony piątek podlałam gnojówką żywokostową. Nie powstrzymało to choroby

Dziękuję dziewczyny za odzew...

Konieczki, Chemia chyba nie szkodzi różom, chyba że masz złe stężenie lub pryskasz w słoneczną pogodę. Mi się wydaje (nie mam wiedzy naukowej w tym temacie), że każde użycie chemii uodparnia rośliny na jej stosowanie. To tak jak z ludźmi i antybiotykami, że w pewnym momencie już nie działają. Dlatego chce prowadzić ogród ekologicznie.
____________________
Renata Buszując w zbożu i kukurydzy
07_Rene 20:00, 16 maj 2016


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5269
Zana napisał(a)
Zawsze mi się wydawało, że łubiny to niezniszczalne rośliny. A ta zima je u mnie w jakiś dziwny sposób wykończyła. Wyglądało, jakby zgniły. Bardzo je lubię kwitnące, muszę znowu gdzieś ulokować. Twój pięknie się prezentuje. Czy u Ciebie liście później też robią się brzydkie, moje rozwalały się na boki i wyglądało to niefajnie. Może trzeba by ściąć do zera?

Co do róży nie pomogę, debiutuję z różami i mam nadzieję (oby nie złudną), że żadne cholerstwo ich nie dopadnie.

Cudne zdjęcie puszka"

A klonika Jordan miałam w sobotę w rękach. Już, już go miałam wziąć, ale był szczepiony na ok. 60 cm, trochę za nisko jak na mój plan. Nic to wyczekam (ale w duchu trochę żałuję).


Agania napisał(a)

Renatko jest przepiękny i te gałązki przewieszające się odróżniają go od mojego, cudna fontannowa odmiana

Ja nie mam ręki do łubinów, ziemia u mnie za ciężka nie dla nich...


Dziewczyny, u mnie też raczej mokra glina i rosną - nie zapeszając. Ale one nie lubią kwaśniej ziemi - może w tym problem. Moje łubiny ulokowane są wśród liatry kłosowej i marcinków, które potem je maskują. Jak są brzydkie to wycinam do zera, nie cackam się.

Aż sprawdzałam jak jest szczepiony mój Jordan... U podstawy pnia Mam nadzieję, że wyrośnie z niego niskie drzewo.
Fontannowy pokrój, a ja już myślałam, że jakiś przenawożony albo co


____________________
Renata Buszując w zbożu i kukurydzy
Mazan 20:44, 16 maj 2016

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4162
07_Rene

Chorych liści już nie uratujesz, ale resztę można. Preparaty, których przepisy podałem mogą rozprawić się z tym grzybkiem. Do ich stosowania zmusił mnie - między innymi - mączniak rzekomy na winorośli i na ogórkach. Jest tylko warunek: trzeba je stosować systematycznie co najmniej przez dwa miesiące, tak jak podałem. U mnie nawet ozdobne słoneczniki, w których lubują się sikorki, nie chorują choć mączniak na nich to powszechna przypadłość. Na buksach nie mam też żadnych śladów szkodnika czy choroby. HT co 10 dni i liście błyszczą jak nawoskowane, a przecież nie wszystkie możliwości są sprawdzone.



Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
07_Rene 20:51, 16 maj 2016


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5269
Mazan,


Dziękuję. Będę próbować w takim razie HT, lecę doczytać
To początek więc po oberwaniu chorych liści róża nie wygląda najgorzej. Pozostałe liście są zdrowe, błyszczące. Jeżeli uda się zatrzymać rozwój choroby będzie nieźle.
____________________
Renata Buszując w zbożu i kukurydzy
babka 21:29, 16 maj 2016


Dołączył: 23 mar 2014
Posty: 9359
Śliczne portrety, piwonia zakwitnie Ci na bogato, Moja ma tylko dwa pąki ale kolor będzie raczej mocny
Trzymam kciuki za różę, szkoda by było bo ślicznie wyglądała na studzience.
____________________
Ola - Moja walka z wiatrakami czyli kamieniołom trochę z przypadku Nie chcesz - znajdziesz powód, chcesz - znajdziesz sposób
21:31, 16 maj 2016
pokaz te twoje fioletowe co powinnybyć wieloletnie
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies