Chyba bardziej trujący jest złotokap. Na tojad uważajcie jak będzie słonecznie bo chyba podobne objawy do dyptamu daje
Przecież dzieci Ci po rabatach nie ganiają.
mój starszy jak był mały wypił wody z dzbanka w którym tydzień stały tulipany, strach był , ale nic Mu nie było
Reniu śliczne te twoje foty
ale tego się spodziewałam
szkoda obryzionych różyczek
ale piwonia sliczna
aż tak ci mocno główki trzyma w pionie!!
moja się wygina niestety
ale musze kupić wyższe obrcze na przyszły rok i będzie dobrze
Dyptam ma lotne związki fotouczulające. Tojad ma akonitynę, która nie paruje pod wpływem słońca, jak związki dyptamu, ale łatwo wydziela się z liści, korzeni, bulw czy kwiatów tojadu zwłaszcza w ciepłych i wilgotnych- spoconych dłoniach i działa porażająco na układ nerwowy - jedna z najsilniejszych roślinnych trucizn.
Złotokapem musiałabyś Sylwio kogoś nakarmić, nie posiada trujących związków lotnych, jak dyptam, tylko alkaloidy choć inne niż tojad.
Maleńki był i jeszcze bryła korzeniem nie przerośnięta , ale znalazłam teraz taki opis
cytuję
"Uwaga: tojad to roślina trująca!
Tojad jest piękną byliną letnią i jesienną, ale piękno bywa zdradliwe. Jego wszystkie części są trujące (najbardziej bulwy i liście), gdyż zawierają alkaloid akonitynę, jedną z najsilniejszych trucizn roślinnych. Nawet niewielka jej dawka może porazić ośrodek oddechowy i zahamować pracę serca. Jeżeli w ogrodzie przebywają małe dzieci, należy z uprawy tojadu zrezygnować.
Do prac pielęgnacyjnych przy tojadach należy zakładać rękawiczki ochronne. Jeśli przypadkiem chwycimy gołą dłonią liście lub pęd rośliny, należy jak najszybciej dokładnie umyć ręce."
Posadziłam mojego koło altany, czyli nie na zasadzie dyptamu i mogę tam zostawić? Rozumiem , że trzeba go pomacać bo na odległość nie truje?
A co z pszczołami? mój jeszcze nie kwitnie, ale jak pszczoła przyleci do niego to co wtedy???
Znajduje ostatnio martwe w kwiatach różnych dzwonków i na innych roślinach...tak od dwóch dni....niczym ostatnio ( 2 tyg ) nic nie pryskałam, a wcześniej róże w ścisłym pąku buldogiem.
Ale prawie nocą. Chyba, że znowu sąsiedzi coś pryskali. wiem na pewno, ze sąsiadce opryskali kawałek na chwast( taki wielkości mojego warzywnika, ale też wieczorem)