Dodatkowy plus nigry to powtórne kwitnienie
niestety zgapiłam się i kupiłam u Brylaka Betty
no nic zobaczymy co z niej wyrośnie
w tamtym roku ok maja mieli wyprzedaż i sprzedawali po chyba 19 zł chyba z 6 odmian
ale dla mnie najpiękniejsza jest gwiaździsta lub genie
Gwiaździsta kwitnie teraz.. i jak się trafia przymrozek..to kwitnienie szlag trafia Warto ją mieć jako magnolię dodatkową.
Nigra ma kwiatki cały sezon tu i tam.. takie pojedyncze, ale w liściach się gubią..
Hej Aga,
w ubiegłym roku kupiłam identycznego cisa w Leroy'u. Taka sama sytuacja jak opisujesz, taka sama wielkośc. Przewrócił mi się i wypadł z doniczki jak dowiozłam do domu. Posadziłam go od razu bardzo starannie. Dociągnął do lata, zbrązowiał i padł. Jak byłam w tym markecie kilka tygodni później to widziałam, że wszystkie pozostałe na placu były brązowe Skusiłam się bo właśnie jeden był mi potrzebny, ale przy 15szt raczej bym nie ryzykowała.
Swoją drogą taki cis to kilkuletnia roślinka, jak można tak barbarzyńsko go wyciachac...?
Ja mam Genie drugi rok, kupiłam patyka z jednym pąkiem kwiatowym, za 80 zeta, w tym roku będzie miała 8 kwiatów, zaznaczam, że jeszcze była przesadzona w inne miejsce, rośnie silnie i zdrowo, ja ci polecam Aga....dziewczyny zachwycały się tą magnolią na tegorocznej Gardeni, jest dużo fotek https://www.ogrodowisko.pl/watek/5220-spotkanie-gardenia-luty-2015?page=9
Nie usuwaj zdjęcia, wszak to jedno z piękniejszych zdjęć w tym wątku (oczywiście póki co )
A w ogóle to miło, że zajrzała do mnie osoba z tv Taki zaszczyt, normalnie szok. I jeszcze Danusia..... Ho, ho kto by pomyślał
A serio to śliczna ta nigra - też jadziś widziałam, ale nie pamiętam w jakiej cenie.
A tam cena - w kwietniu mam i urodziny i imieniny, więc czy może być lepszy prezent????
Takie pytanie retoryczne .
Magda, Ola, Gosia (malkul), Mysza, jazzy, karol i Danusia i Kamila i Agata - dziękuję za odzew w sprawie cisów.
Wygląda na to, że na dwoje babka wróżyła - albo przeżyją, albo i nie.
Racja, że strasznie je pociachali. Jak go wyjmowałam z doniczki to przypomniały mi się bożonarodzeniowe drzewka kupowane w donicach, które przemijały równie szybko jak święta. Ot, takie coś zielone na chwilę zakopane w ziemi, a tak naprawdę z małymi szansami na przeżycie.
Nie wiem czy zaryzykuję zakup cisów.
W moim ogrodzie, którego właściwie jeszcze nie ma, mam kilka(nascie) roślin podarownych mi albo kupinych przeze mnie pod wpływem impulsu. Nie wszystko mi pasuje, ale trudno mi wyrzucic coś na śmietnik (a może tak trzeba i to przychodzi z czasem?), a te cisy to tak, jakby szły od razu ma skazanie. Pomyśleć, że ktoś przez 3 lata ich doglądał, a potem dobił....
To się opłaca? w takim razie dziwny to biznes.