Hej Monika! Nie nie, jeszcze bardziej banalnie. Róż się... boję ale zaryzykuję w przyszłym roku kupnem Fairy ponoć jest łatwa w uprawie, mam dla niej miejsce ale to na przodach.
To co wymieniłaś to zbyt duże inwestycje, mój M się nie zgodzi, sama sobie bym musiała na takie fajne rzeczy zarobić chyba

a to dużo wody upłynie zanim się dorobię

Z dojeżdżaniem zobaczymy, ciągle liczę że uda mi się przenieść z pracą do miejsca zamieszkania, a to jest konkurs

szkoda mi najbardziej dzieciaków, mąż wraca bardzo późno i jak ja jeszcze będę musiała dojeżdżać to będzie bez sensu.
Teraz w wolnych chwilach robię sobie burzę mózgu i planuję.
Efekt jest taki że już sama się nie umiem z siebie rozczytać

musiałam kilka razy podchodzić do linii rabat żeby nie robić fali na wzburzonym morzu... Ach cała ja... Muszę się trzymać spokojnej linii, z prawej ta rabata jest taka wysunięta a tuż za nią ścięta bo dalej warzywnik.
Muszę to jeszcze przerysować raz i zrobić sobie kopię może na komputerze żeby za każdym razem nie przerysowywać. Ostateczna linia to ta zielona a dlatego taka wąska ponieważ z tyłu będzie dobudówka. na samym dole ten 1 cm pasek to tuje których już nie znaczyłam.
Jakoś tak jak patrzę na to co zaprojektowała mi na początku Danusia to mi się myśli o ogrodzie z lustrem i to będzie moja wielka inspiracja, przynajmniej jeśli chodzi o kształt rabat i zasady wyznaczania roślin, aczkolwiek u mnie chyba będzie ( jak się uda) bardziej kolorowo.
____________________
Magda - - - Padłaś, powstań, popraw koronę i zasuwaj
Ogród w duszy mi gra