Mam 6 krzaczkow CW i dwa żółkną, liście, a nawet całe pędy im zamierają, na pozostałych było sporo pąków kwiatowych, ale niewielka część zakwitła, reszta zbrazowiala i musiałam je oderwać.
NZ lepiej się prezentuje.
Może to oznaczać problemy z nawadnianiem - czy przed posadzeniem, a po wyjęciu z doniczki rozerwałaś należycie bryłę korzeniową? Zakładam, że ph jest kwaśne.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Tak, bryły były konkretnie przetrzepane, do tego stopnia, że bałam się czy oby nie przesadziłam z tym ich rozrywaniem.
Podłoże to była rodzima ziemia, torf kwaśny i przekompostowany obornik bydlęcy, wtedy jeszcze nie wiedziałam, żeby dodawać igliwie sosnowe czy liście dębu.
Ale była badana gleba na działce i pH mamy 6,94. Mieszkam w regionie gdzie rośnie mnóstwo wieloletnich, dorodnych rododendronów więc myślałam, że i u mnie będą mieć dobre warunki.
Co do podlewania, może faktycznie to jest problem, może powinny dostawać więcej wody, ale jeśli 4 szt. są ładne a 2 na tej samej rabacie nie, no to nie wiem, czy tu szukać przyczyny.
Czyli prawidłowe posadzenie rośliny chroni przed grzybem? Na pewno zwiększa odporność ale czy daje gwarancję?
Ja sadziłam zgodnie z instrukcjami na forum i choroby się nie ustrzegłam