Zgadzam się w całej rozciągłości, tylko martwi mnie, że te zimy mogą już takie być i pytanie czy z mniej odpornych traw nie zrezygnować na korzyść rodzimych gatunków jak seslerie, molinie, śmiałki?
też w tym kierunku zmierzam, choć kilku odmian carexów będzie mi naprawdę żal, a są nie do zastąpienia.
Ale cóż trzeba podejść do tematu racjonalnie, a nie sentymentalnie.