Lenia ogrodowego mam strasznego.....
No nawet nie chce mi się myśleć ,planować nic...
A tak jak pisałam wcześniej rozgrzebane z każdej strony i przecież choć ogarnąć to jako tako przed zimą by należało.
Udało się zakupić brakujące brabanty i szmaragdy wzdłuż drugiego płotu.
Tych drugich kupiłam na oko i oczywiście,że brakło. Dokupimy wiosną najprawdopodobniej ,bo ogród już pociągnął nas po kieszeni na maksa.
Są już posadzone (zatrudniłam ludzi do tego - z przyczyn wiadomych).
Mimo,że nie jest to do końca zrobione to cieszę się bardzo

.
Foty będą jak leń ogrodowy sobie pójdzie...