Cohen, całkowicie nie związany z Ogrodowiskiem, ale bardzo zjawiskowy. Kiedyś, a było to dawno temu, kiedy jeże mówiły ludzkim głosem a ja jeździłam konno to często go słuchałam.
Piekny jest deledysk z konikami do chyba najbardziej jego znanej piosenki
Dance Me To The End Of Love
I nie wiadomo co piekniejsze konie, czy piosenka, czy ogrody......?
"Do 10l letniej wody najlepiej deszczówki wsyp Ewo 100g suszonego ziela i pozostaw go do namoczenia przez jedną dobę. Z całości trzeba zrobić wywar gotując preparat na małym ogniu od 20 do 30 minut. Po delikatnym przestudzeniu dodaj 100ml mydła potasowego, zamieszaj i pozostaw wywar do całkowitego wystygnięcia. Oczywiście wywar można zrobić w mniejszej ilości wody i następnie uzupełnić go do podanej przeze mnie ilości. 100 g to najczęściej ilość zawarta w jednym opakowaniu suszu dostępnego w handlu. " cyt.z Waldek - gdzie jeże....
Doszłam do tego miejsca. Notuję.Cudnie. Takie porady są potrzebne.
Pozdrawiam
Kasiu.
Ja na ogół stosuję takie substancje które pozwalają mi zabezpieczyć lub wzbogacić glebę w całym ogrodzie. Fusy z kawy czy herbaty jak i inne substancje których mam znikomą ilość trafiają do kompostu. Mam podstawowe składniki z których korzystam corocznie i raczej nie staram się już rozszerzać ich szerokiej gamy. Poza wyciągami z wrotyczu, piołunu, czosnku czy skrzypu warto jest jeszcze zaopatrzyć się w denaturat, mydło potasowe czy sodę oczyszczoną. Ziemiórek jako osobnego szkodnika nigdy nie zwalczałem. Zapobiegam pojawianiu się patogenów i szkodników roślin w przewadze na drodze kompleksowych działań.
O tak Ewo. Zawsze gdy słyszę ,,Tańczmy aż po miłości kres" moje nogi są na parkiecie.
Ja osobiście do tych koni, pieśni i ogrodów dodałbym jeszcze kobietę i powiedział, że każdy z tych widoków jest piękny w swoim stylu i rodzaju a w całości tworzą raj na Ziemi.
Alicjo.
Dziękuję Ci za czynny udział w moim wątku. Właśnie o to mi chodzi aby moi goście również dzielili się tutaj swoimi radami, spostrzeżeniami i własnymi doświadczeniami dotyczącymi omawianych tu kwestii. Jeśli ktoś chciałby pokazać swoje osiągnięcia i pochwalić się zdrowymi roślinami, które jeszcze do niedawna były w nienajlepszej kondycji, to również zapraszam do zamieszczania w moim wątku swoich fotek.
Pozdrawiam.
Ewuniu.
Nie czuję się jakimś wyjątkowym facetem, raczej normalnym mężczyzną który spokojnie kroczy przez życie z podniesioną głową. Wyjątkowość może stanowić to, że nigdy nie wchodzę i nie wchodziłem w stado baranów tylko po to, żeby sobie pobeczeć podobnie jak i,,une". Mam swój własny pogląd na świat i ludzi, kieruję się tylko swoim rozumem i nie ulegam żadnym presjom czy z góry narzuconym mi scenariuszom których również sam nigdy nie piszę wcześniej. Jeżeli o czymś opowiadam, to staram się podzielić konkretnie z kimś swoją nabytą wiedzą i doświadczeniem. Wcale nie liczę na to, że druga osoba postąpi tak samo jak ja, ale jeśli wspólnie będziemy czerpali z tego korzyści, to będzie mi z tego powodu bardzo miło. Jest na tym forum parę młodych stażem ogrodników (ogrodniczek) którzy z dnia na dzień odkrywają sami tajniki ogrodnictwa o których ja piszę w różnych wątkach. Przyznam, że jest mi fajnie czytać o takich radościach które jednocześnie uwidaczniają piękno ogrodnictwa.
Wyjątkowość moja o której piszesz, a którą ja uważam za coś normalnego w tym roku ujawni się również tym, że podczas wakacji gdy inni tatusiowie i dziadkowie będą pokazywać swoim latoroślom gorące piaski tunezyjskich, egipskich czy greckich plaż, to ja w tym czasie z sześcioletnim Sebusiem będę zaszyty w lesie nad Liwcem w indiańskim miasteczku.
Będziemy częściowo odcięci od cywilizacji tylko po to, aby ,,Złoty Potok" (dziadek) mógł nauczyć ,,Diabelski Młyn" (wnuczek) radzenia sobie w różnych, trudnych sytuacjach życiowych.
Dodatkową atrakcją będzie spływ kajakowy, oraz jazda konna połączona z dbałością o higienę i wygląd zwierząt.
O to właśnie chodzi w życiu,żeby kierować sie własnym rozumem.Piękne planujesz wakacje,cudowna nauka dla wnusia! Od razu skojarzyła mi się osoba Dariusza Morsztyna (Biegnący Wilk)i Jego żony (może pamiętasz z programów tv)z którymi swego czasu wędrowałam po mazurskich lasach by posłuchać przyrody..
Pozdrawiam serdecznie