Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Komendówka

Komendówka

Makusia 08:45, 22 maj 2018


Dołączył: 24 mar 2016
Posty: 7692
Romka zobacz- niemal Wieszczem swego pokolenia zostałaś Brawo TY- inspirować, napawać optymizmem! Kobieto, łeb w górę, pierś do przodu i zasuwaj. Narzekać będziesz na starość
____________________
Marta Krok po kroku w tym natłoku
roma2 18:30, 22 maj 2018


Dołączył: 28 sie 2014
Posty: 2983
Dziękuję za wszystkie miłe słowa. Odpisuję ogólnie. Przepraszam! Postaram się poodpowiadać u Wszystkich, gdy trochę więcej czasu będę miała. Do Was zaglądam notorycznie i jestem au courrent

Trochę się przygięłam pod naporem kobiety-inspiracji. Jeśli chodzi o zwykłe życie, to z tego co czytam na forum, są dziewczyny dużo bardziej godne tego miana. Ja po prostu nauczyłam się żyć z wszelkimi bagażami na plecach w miarę normalnie. Czasem płaczę, czasem się śmieję. Nie muszę jakoś szczególnie starać się o pozytywne widzenie tego, co wokół mnie. To jak mówią „mądrzy”, taka konstrukcja psychiczna. Nie wiem, czy jest w tym moja zasługa. Tak mam. „Always look on the bright side of life” jest mi baaardzo bliskie.
____________________
Komendówka
roma2 18:35, 22 maj 2018


Dołączył: 28 sie 2014
Posty: 2983
A tu opisuję, dlaczego jeszcze , nie mogę być inspiracją ogrodową
Jeśli chodzi o poczynania ogrodowe, wystarczy, że opiszę jak rozum człowiekowi myślącemu na ogół (czyli mnie), odbiera . W sobotę, raniutko, bo ok. 6, wywędrowałam w ogród. Z przyszłej kuchni prowadzą drzwi do ogrodu, a najbliżej brzozowy. Nie potrzebowałam okularów, by zobaczyć coś zielone z ryjkiem. Nie jedno, mnóstwo zielonych z ryjkiem na każdej brzozie Na szybko w telefonie, oczywiście na Ogrodowisku przeczytałam Walerka-Mazana i nazwałam zielone z ryjkiem. Obryzg! Miniaturka opuchlaka. Zdecydowałam, że trzeba jednak wykonać oprysk chemiczny. Zapisałam na liście zakupów mężowi. Pomiędzy jajkami, a szparagami. Po śniadaniu męża z listą wybyła, ale ja nie mogłam pić spokojnie kawy. Bo przecież zielone z ryjkiem nie tylko żre liście, ale bezwstydnie uprawia ...rozmnażanie!. Decis decisem. Rano jest, nie będę pryskać, bo widzę i słyszę bzyczki wszelakie! Uzbrojona w rękawiczki gumowe i 5 litrowe czarne wiaderko, udałam się w brzeziniak z myślami zabójczymi dla zielonych z ryjkiem. Nawet łatwo otrzepywałam prosto do wiadra. I tu mi się myślenie wyłączyło. Jak je wyzbierałam. Postanowiłam je utopić . Śmieję się teraz, ale po wlaniu do wiadra wody nie było mi do śmiechu. Mąż zdążył wrócić i wnosił zakupy do domu. Ale przyglądał mi się, jak się później okazało z ciekawością. Otóż po wlaniu wody do robali, te błyskawicznie zaczęły wspinać się po wewnętrznych ściankach wiadra. Pomagało stukanie w boki wiadra . Także ten..., klęczałam nad wiaderkiem i stukałam w boki, coby zielone z ryjkiem się nie wydostawały. Po ok. 3 minutach stukania, zaświtało mi w siwym łbie, że to nie był dobry pomysł. Trzeba było spalić. Jak spalić, gdy pół wiadra wody i robale. Przecedzić robale! Przecedziłam jedynym na działce sitkiem o drobnych oczkach. Robale zaczęły błyskawicznie wspinać się do wyjścia z sitka. Zaczęłam stukać w sitko, by nie wylazły. Mąż na szczęście poważnie zaniepokoił się o stan mego umysłu. Raz klęczę nad wiadrem i walę jak w bęben, potem stukam palcami nie wiedzieć czemu w czerwone sitko, a wszystko z objawami paniki! Przyszedł, coś tam na szybko starałam się wytłumaczyć. Zrozumiał tyle, że nie ogarniam zebranych zielonych z ryjkiem. Chlusnął benzyną (kupioną do kosiarki) podpalił wrzucił robale. Amen! Obawiam się jednak, że ekologia poszła się paść. Choć ja wiem? Miałam zgniatać ?
____________________
Komendówka
roma2 18:36, 22 maj 2018


Dołączył: 28 sie 2014
Posty: 2983
Na sam koniec pochwalę się, iż pojecham na działkę i wróciłam z tejże jako kierowca. Ale to historia na kolejną komedię .
____________________
Komendówka
Gosialuk 19:02, 22 maj 2018


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 5879
Krótko. Uśmiałam się.
____________________
Gosia Bylinowa łąka
Makusia 20:02, 22 maj 2018


Dołączył: 24 mar 2016
Posty: 7692
Romka "zielone z ryjkiem" i tu moja nieogrodowa wyobraźnia pracuje bardzo dobrze. Już je widziałam, a każdy pod malutkim krawacikiem i w malutkim meloniku. Co bardziej dojrzały z laseczką, lub parasolką do popierania
A w wiadrze, nagle się okazało, że ani laseczki, ani parasoleczki nie potrzebują i zasuwają jak norweskie narciarski

Tak było?
____________________
Marta Krok po kroku w tym natłoku
Toszka 21:20, 22 maj 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Usmiałam się sednie. Moja wyobraźnia zobaczyła małe Alfiki (ktoś pamięta ten serial?)
I ta skupiona mina nie zezwalajaca na ucieczkę. Ja pewnie też bym do kubełka zbierała
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Gosiek33 21:24, 22 maj 2018


Dołączył: 17 kwi 2015
Posty: 14128
Ale się ubawiłam. Czy zieloni kosmici zostali rozpoznani?
____________________
pozdrawiam Gosiek Ogród do odnowy
mrokasia 21:48, 22 maj 2018


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 19800
Romka, zacznij Ty pisać książki, masz talent!
Ps. mąż pisze BARDZO WAŻNE pismo i zniesmaczony mnie ucisza, bo chichram się jak opętana czytając już po raz trzeci o Twoich przygodach z zielonymi z ryjkiem
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi cz.I ;Ogrodowe marzenie Mrokasi cz.II na zachód od Warszawy
AnnaCh 21:51, 22 maj 2018


Dołączył: 10 mar 2015
Posty: 12219
Matko, padłam
____________________
Ania - Malutki pod lasem
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies