No moze i nie było zawodowców, ale i tak działali w tym temacie, chociaż by intuicyjnie.
Zobacz co Ewa/Anda napisała wcześniej:
Margottin chętnie nazwał nową różę imieniem bogatej córki i żony wpływowych osobistości. Wtedy otwierało to drzwi do sprzedaży róży elicie i gwarantowało "wejście" róży do ogrodów botanicznych czy też rozariów.
To był oczywiscie swoisty sposób wspomagania pozycjonowania produktu na rynku, obecnie dobrze znanym w marketingu
Ze współczesnych przykładów nasuwa mi się ewidentnie rózą Heidi Klum i Alan Titchmarsh