Zagajanko,

po pierwsze najserdeczniejsze gratulacje Arbuzowo-dziewczynkowe.

Bywam u Ciebie czasami po cichu, ze wzgledow rozanych (ah!!!, i czekam na tegoroczne zestawienie top 10! jak na szpilkach) i mam nadzieje, ze Cie nie uraze pytaniem o kilka roz.

Chcialabym przed domem posadzic sobie szpalerek z pomponelli (ze trzy), a przy sciezce ze 3-5 leonardow w rozu, do tego wrzucic gdzies do srodka Madame Francois Graindorge (wiem, ze sie zgra z pomponella, sama chyba polecalas taki duet), i moze baronesse (nie wiem, czy nie z larrisa w duecie
Szukam podobnych zestawien i nie moge nigdzie znalezc, a nie wiem, czy w/w zgraja sie kolorystycznie. Z w/w roz mam tylko leonardo, i odpowiada mi jego zelaznosc (kwiaty sei dlugo trzymaja i sa odporne na deszcze, a to super cecha, by swiecily przed domem)
Zrobilam nawet kolaz ze zdjec z netu (usune pozniej i przepraszam, ze tak sobie pozwalam bez pytania), ale nie wiem, na ile kolory sa wlasciwe, i nieprzeklamane. Moze inny staly bywalec/bywalczyni ma duet/trio pomponella/baronesse/leonardo i sie wypowie?

Cześć, Poppy! Miło, że się ujawniasz i dzięki za gratulacje.

Urazić mnie w temacie różanym?! - niemożliwe. Zawsze (jeżeli wiem co) odpowiadam

Jeżeli chodzi o te 4 róze - jak najbardziej, są w podobnej gamie kolorystycznej.

Zobacz zdjecie z dzisiaj (Baronessę i Leosia ciachnęłam sąsiadce, Pomponella i Mme Graindorge są moje):



A tu zestawienie Baronessy z Mariatheresią (sportem której ona jest) i Larissą:



Też pasują do siebie.

Moje uwagi: Mme F. Graidorge jest niziutka (do 50 cm) i nadaje się na brzeg rabaty wyłącznie. Niestety lubi łapać plamki, więc może dosyć wcześnie gubić listki, no i przekwita nieładnie - ma w gronie mieszankę uschniętych i świeżych kwiatów.

Pomponella jest spoko, szpalerek z 3 sztuk to super pomysł (Anulajda tak ma i zachwyca tym widoczkiem).

Leoś kolorystycznie do niej podobny bardzo, na pewno ma większe kwiaty (tu na zdjęciu pąk jest jeszcze słabo rozwinięty).
Baronesse (też jest tu jeszcze w niepełnym stadium rozkwitu) ma w sobie trochę więcej fioletu, ale nadal jest w tym samym odcieniu. Mme F. Graindorge ma trochę więcej lila, ale z tym różnie bywa - dużo zależy od gleby i od pogody.

Baronesse się zgra zarówno z Larissą, jak i z Mariatheresią. Larissa zaczyna kwitnienie baardzo późno i jest dosyć rozłożysta (nawet do 2 metrów), Mariatheresią będzie podobnych rozmiarów co Baronesse.

Witam, ja również mam prośbę o poradę różaną. Muszę troszkę poprzesadzać swoje róże, w jednym przypadku nie pasuje mi miejsce, w drugim sąsiedztwo

Po wykopaniu Crocus Rose na różance zrobi się miejsce. Myślałam o Boscobel, ale z tyłu rośnie Giardina a z prawej Princes Alexandra oF Kent. Boję się, że będzie za różowo. Z lewej rośnie Chippendale. Więc myślałam o czystej bieli. Kolor malinowy, purpurowy raczej odpada. Myślę, że Ascot i MW na różance wystarczą.

Jaką różyczkę białą, krzaczastą poleciłabyś? Mam do posadzenia Williama and Catherine, ale wówczas nie wiedziałabym co dać do James Galway A tam potrzebuję białej róży.

Gosiu, z krzaczastych białych czy kremowych oprócz William and Catherine polecam też Desdemone lub Tranquillity.
No chyba że jeszcze Artemis, ale ona ma mniej rozłożysty pokrój krzaczka, bardziej strzelisty.

Zagajanka napisał(a)

Gosiu, z krzaczastych białych czy kremowych oprócz William and Catherine polecam też Desdemone lub Tranquillity.
No chyba że jeszcze Artemis, ale ona ma mniej rozłożysty pokrój krzaczka, bardziej strzelisty.

Dziękuję. Poogladam je i coś wybiorę dla siebie.
Pozdrawiam

Zagajanka napisał(a)

Jeżeli chodzi o te 4 róze - jak najbardziej, są w podobnej gamie kolorystycznej.

Zobacz zdjecie z dzisiaj (Baronessę i Leosia ciachnęłam sąsiadce, Pomponella i Mme Graindorge są moje):



A tu zestawienie Baronessy z Mariatheresią (sportem której ona jest) i Larissą:



Też pasują do siebie.

Kochana Zagajanko, umarlas mnie tymi zdjeciami! O takim porownaniu nie smialam nawet marzyc. Niech niebiosa wynagrodza Ci przespanymi nocami


Moje uwagi: Mme F. Graidorge jest niziutka (do 50 cm) i nadaje się na brzeg rabaty wyłącznie. Niestety lubi łapać plamki, więc może dosyć wcześnie gubić listki, no i przekwita nieładnie - ma w gronie mieszankę uschniętych i świeżych kwiatów.

Dzieki madame trafilam do Twojego watku z googla Przekwitanie mnei nie martwi, najwyzej ciachne co trzeba. Plamki pewnie bedzie miala, chociaz w przedogrodku bedzie miala wiaterek, wiec moze bedzie mniej plam.



Pomponella jest spoko, szpalerek z 3 sztuk to super pomysł (Anulajda tak ma i zachwyca tym widoczkiem).

Leoś kolorystycznie do niej podobny bardzo, na pewno ma większe kwiaty (tu na zdjęciu pąk jest jeszcze słabo rozwinięty).
Baronesse (też jest tu jeszcze w niepełnym stadium rozkwitu) ma w sobie trochę więcej fioletu, ale nadal jest w tym samym odcieniu. Mme F. Graindorge ma trochę więcej lila, ale z tym różnie bywa - dużo zależy od gleby i od pogody.

Wlasnei znalazlam Anulajdowe pompony, dzieki.
Fiolety i lila powinny sie zgrac, tam rosnie jeszcze werbena, i ze dwa, albo trzy rodzaje astrow (moj ciemny jeden, ale wysialy sie nowe i cos sie chyba namieszalo od sasiadow- uwielbiam takie niespodzianki). Gdyby madam nie podpasowala, to pojdzie do ladies na tyl ogrodu

Baronesse się zgra zarówno z Larissą, jak i z Mariatheresią. Larissa zaczyna kwitnienie baardzo późno i jest dosyć rozłożysta (nawet do 2 metrów), Mariatheresią będzie podobnych rozmiarów co Baronesse.

I to jest mega cenna podpowiedz. NIe wiedzialam, ze larissa jest az tak wielka, tam musze miec jeszcze miejsce na trawy, wiec jesli juz, to bedzie mariateresia, ona sie powinna zgrac jesienia z chryzantema
Jeszcze raz, bardzo, ale to bardzo dziekuje

Witam. Dzięki Tobie dochodzę pomału do wniosku, że moja Swany to może nie być Swany Nie ma tego różu i kwiat nie jest taki pełny. To może i dobrze

Janko zamęczę Cie tymi pytaniami.Zmierzyłam dokładnie rabatę tą frontową i ma 4,50 m długości i docelowo bedzie miała 1,70 szerokości.Ona znajduje się pod oknem i zaraz rzuca sie w oczy..I teraz mam dylemat.Na tej rabacie rosną juz miskanty kleine fontane na przemian z zebrinusem.Przed nimi mają byc roże.I tak myślę ze moze dac wyższe zeby były bardziej widoczne.Myslałam nad ascot,ale co do niej zeby to jakoś kolorystycznie zgrać.Moze artemis, tylko czy nie za niska wtedy będzie.No i ile sztuk na takim kawałku.Juz gory dziękuję Ci .

Janko, zdziwisz się. Będę się przymierzać do Leonarda i Marii Theresii.

W łykend ostateczne korekty do planu.

Jesteś niezrównana, jeśli chodzi o pokazywanie i objaśnianie róż.

Pszczelarnia napisał(a)

Jesteś niezrównana, jeśli chodzi o pokazywanie i objaśnianie róż.

Podpisuję się ręcami i nogami