A proszę Cię bardzo!
Życzenia spokojnych nocy przyjmuję i bardzo pragnę by się spełniły - zaczęłam dzisiaj ostatnie 30-dniowe odliczanie, więc to już do sprawdzenia tuż-tuż
Gosiu, oczywiście, że to dobrze jeżeli Twoja róża to nie Swany.
Moje białe różyczki często różowieją po deszczu, u Ciebie może są inne warunki klimatyczne i tak się nie dzieje.
`Ado, na 4,5 metrach zmieszczą się na długość około 6-7 krzaczków średniej wielkości róży. Ascot mógłby być, jak ma być dobrze widoczny, oczywiście, obok Artemis na zasadzie kontrastu też - u mnie przy dobrych warunkach rósł na wysokość nawet 120-130 cm, to nie jest mała róża.
Z innych kontrastujących - Aphrodite też jest ładna i nie rozpada się na boki, też rośnie ponad metr, nie jest mikrusem jak podają w netach. Strzelisty pokrój ma też Queen of Sweden, ale to już większa róża - osiąga z 90 cm na szerokość i 130-160 cm na wysokość po kilku latach. Takich by starczyło tu z 5 krzaczków i była by ładna sama sobie w szpalerze.
Ewo, dzięki.
Tak jakoś ostatnio się wyjaśniło, że to wcale nie są Hameln - kolejna pomyłka ogrodnicza...
Hameln mają trochę poskręcane kwiatostany i sporo jaśniejsze niż mają te moje rozplenice. No i niby mają być sporo mniejsze. A co to ja ostatecznie mam, to niewiadomo - jakąś z większych odmian rozplenic, może Black Magic, czy Big Boy czy jś inny gatunek...
Te moje NN mają już ze 4 lata. Lady U, które rosną obok, końćzą dwa pełne sezony u mnie.