Agatko, ogrodowe ukorzeniają się bardzo łatwo, właśnie z takich pędów jak piszesz prosto z krzaka, albo z długich pędów, pobranych w lipcu, pociętych na trzy oczka, jedno oczko do gruntu, dwa na wierzchu. Ja tak ukorzeniam i wysyłam dziewczynom z O
Na pomysł wpadłam tak: zawsze jak ukorzeniam patyczki to one najpierw wypuszczają pędy a potem te pędy więdną bo nie ma jeszcze patyczek korzonków.
Ponieważ miałam pozostawione dwa oczka nad ziemią to pędy z tych wyżej wyłamywałam żeby było mniej parowania, i że wtedy patyczki łatwiej się ukorzenią. Tak sobie kombinowałam, a że szkoda było te wyłamane maleństwa wyrzucić to je też zanurzyłam w ukorzeniaczu i do ziemi Początkowo przykrywałam folią ale one były cały czas jędrne więc przestałam przykrywać. No i taka to historyjka