W sierpniu, hortensja ma kwiaty najmniej ciekawe, świeży róż zmienia się na wyblakły, trochę zielonkawy, dopiero w październiku i listopadzie znów będzie cudna


ten szpaler za chwilkę będzie ochraniany przed zbliżającymi się budowlańcami.


pąk kosmatej zapowiada że zobaczę jej kwiaty po raz pierwszy. To darowana sadzonka


I takie dwie dalie, trzymałam w donicy, niestety nie rosną dobrze , albo je przeleję albo przesuszę

Z września i października nie mam zdjęć, dopiero kilka z listopada, chyba to początek miesiąca

kwitną jeszcze astry, marcinki, część już niestety przekwitła



chryzantemy


i różyczki




To tyle, z grudnia nie mam zdjęć.

Zimę uwieczniłam tylko telefonem, niestety, nie mam ich w komputerze.
Mam nadzieję że trochę nadrobiłam swoją nieobecność na forum.
Pozdrawiam Wszystkich, życzę nam wszystkim zdrowia, obyśmy tę zarazę przetrwali bez zachorowania

Z przyjemnością ogromną obejrzałam relację. Szpaler ocalał?

Mam jeszcze pytanie: co najlepiej rośnie z roślin posadzonych w lasku?

Mirko, jak miło znów zobaczyć Twój ogród! Cudny, kolorowy!
Pozdrawiam serdecznie

mirkaka napisał(a)

Za tym płotem za dwa lata będzie budowana droga dwupasmowa, teraz rosną tam drzewa, takie stare owocowe i samosiejki dęby, wszystko to pójdzie pod piły strasznie się dzieję w mojej okolicy, miast pcha mi się prawie do ogrodu Może nie doczekam tego

Mirka, ślicznie masz w ogródku, dużo kwiatów. To ujęcie mnie ujęło tym światłem
Współczuję perspektywy bliźniaków i drogi. Też pewnie bym bardzo przeżywała...
Pozdrawiam serdecznie

o jej...ale mi się lata zachciało po tych Twoich zdjęciach
pięknie...uczta dla oczu

Piekna jesien. Astry, ktore calkiem niedawno pokochalam to moje ulubione kwiaty z tego miesiaca. My juz przeslismy zaraze na szczescie bez wiekszych turbulecji. Trzymaj sie kochana.

Agania napisał(a)

Mirka ważne, że zdrowie jest, remont do przodu i na foty zaległe zasiadam z gorącą herbatką, bo ja trochę słabuję i gadrło kuruję

Kuruj się Aganiu, oby to tylko przeziębienie było.
Zdrowia życzę

Joku napisał(a)

Z przyjemnością ogromną obejrzałam relację. Szpaler ocalał?

Mam jeszcze pytanie: co najlepiej rośnie z roślin posadzonych w lasku?

Chyba ocalał, ale jeszcze jest z tej strony ciągle bałagan, rozkopy.
U mnie w lasku jest zawsze mocna susza, niby lasek powinien być wilgotny, ale moje drzewa rzucają cień raczej na ogród, a same są oświetlane słońcem południowym, więc wszystko szybko wysycha.
Marzanna wonna radzi sobie dobrze, runianka, czasem tylko muszę ją podlać, kokorycz- jej chyba posadzę więcej bo to znakomita roślina na paskudne warunki a będzie dawała poczucie leśnego poszycia.
Floksy szydlaste są też tam na słonecznym miejscu, ale one to wiadomo że odporne na suszę.
Pod brzozami mam skarpetki z bodziszków korzeniastych, też dają radę.
Posadzone rozplenice niestety zanikły, trochę je bodziszki zagłuszyły a trochę brak wody. Jeżówki, sadziec muszę podlewać ale nie jest z nimi bardzo źle. Najgorzej mają rudbekie, szczególnie na jednym stanowisku, ciągle są zwiędnięte, te na pewno muszę wysadzić

Mariposa, Roocika, beta, Anusia- dziękuję za bardzo miłe wpisy, za to że zaglądacie
Asiu, no widzisz jak to bywa, każdy ma inne spojrzenie na ogród, gdybyś nie napisała o tym tym ujęciu to ja nie zauważyłabym tego światła w ogóle
Anusia, dobrze że nie mieliście ciężkiego przebiegu choroby. My już jesteśmy w grupie seniorów 60+ od tego roku, trochę się boję jednak tego wirusa, tym bardziej że ja jestem astmatyczką,a eM grubasem No ale staramy się przestrzegać obostrzeń. Może się uda uniknąć