Zrobiłam przemeblowanie w "hostowisku" Przesadziłam większe hosty do jednego rzędu pod tuje a pod nie posadziłam 4 żurawki od Eli - Gierczusi Obok jeszcze jedna średnia od mamy i dwa maluszki też od Eli
Pierwsze w życiu cięcie bukszpanowycch kulek i stożka
A dzisiaj mąż zrobił porządek w jednym miejscu i zrobiło mi sie miejsce na jakieś 3 hosty (bo cień) Strasznie się ucieszyłam, bo rabaty przedogródka mam już na 99% zagospodarowane i martwiłam się, że już nie będę mieć gdzie sadzić
Na mszyce wystarczy woda z płynem do mycia naczyń, łyżka na litr, to zmywa z nich warstwę ochronną i wysychają. U mnie nalewałam roztwór do opryskiwacza i wręczałam dzieciom efekt gwarantowany. Ocet może popalić liście.
Narazie opryskałam wyciągiem z pokrzywy ale z mizernym skutkiem chyba. Nie wiem, czy dlatego, że wyciąg jest bardziej jako środek zapobiegawczy a nie na już istniejący problem, czy może zrobiłam ten wyciąg za słaby...? Jak nie będzie padać to pojutrze spróbuję mikstury z octem i płynem do mycia naczyń.