Znalazłam jeszcze dwa lepsze ujęcia wcześniej opisywanych żurawek
Lime marmelade - w zeszłym roku na wiosnę dostałam jedną roślinkę od Eli, podzieliłam ją od razu i w tym roku dzieciaczki wyglądają już tak
Black Taffeta
No i z szerszych ujęć japońskiego, to jestem w stanie zrobić tylko takie (bo jak się bardziej cofnę, to będę mieć w kadrze skrzynkę od gazu... :/ ) (p.s. - ciągle jeszcze nie dosprzątane...)
i nieco w lewo nasadzenia przechodzą do bardziej łagodnych, okrągłych kształów
Jeszcze bardziej w lewo jest wąska rabata z miskantami i Limkami. Ale na efekt będziemy musieli poczekać do przyszłego roku, bo trawy straszne szczypiorki. Najgorzej wygląda jeden ML, obawiam się w sumie, czy wogóle nie jest zdechnięty... :/
A ogólnie póki co wygląda to tak: (ostatnie ujęcie - na żywo to tak krzywo nie wygląda, przysięgam )
Hosta White Feather
RH nn ale kwitnie dłużej niż CW, więc lubię go bardzo
Orlik samosiejka przy pniu tej wysokiej podkrzesanej tuji. Ale super się wpasował kolorystycznie, wiec jak najbardziej może sobie tam być
A na koniec przeróbka rabaty najbliżej domu.
Wylotkę dostały konwalniki, które rosły w tempie mega żółwim i mnie denerowały oraz kostrzewy, które po zimie straciły kształt, pokrój, kolor i ogólnie urok jakikolwiek Tu po zdjęciu grysu, więc widok tym bardziej nieciekawy
Kupiłam 3 żurawki nn oraz 5 jałowców limeglow. Chciałam coś zimozielonego koniecznie i padło na takie akurat rośliny. Mam nadzieję, że będę bardziej zadowolona niż z poprzednich nasadzeń.
Witam serdecznie,przejrzałam wątek od początku do końca i naprawdę jestem pod wrażeniem,jak to jest mały lifting,to co wy robicie jak robicie gruntowne zmiany?Mam pytanie odnośnie żwiru wysypanego pod huśtawką,też mam taki plan,tylko nie wiem czy trzeba jakoś grunt utwardzić tak jak na podjazdach czy można wykopać zagłębienie i wysypać żwirek,mogłabyś napisać jak wy to zrobiliście?
Witaj, dzięki za wizytę i miłe słowo
No z tym liftingiem to wyszło lepiej niż z początku myślałam, ale to za sprawą męża. Bo ja chciałam tylko porozsadzać rośliny jakoś bardziej z głową, powycinać te co straszyły ale jak mu pokazałam parę zdjęć z ogrodowiska to stwierdził, że robimy tak, żeby było ładnie
Co do żwiru pod huśtawką to nie utwardzaliśmy tego miejsca wcale. Zdjęłam tam tylko darń, żeby było niżej i żeby się kamienie nie wysypywały na trawnik za bardzo. Potem położyliśmy matę, cztery kostki pod nogi huśtawki i resztę wysypaliśmy klińcem Myślę, że utwardzać trzeba jak jest opcja, że sie w danym miejscu będzie pojawiało jakieś większe obciążenie. A tyle co my tam nogami się odpychamy to wydaje mi się, że żadnego utwardzania przedtem nie trzeba. Nam przynajmniej nic się z tym nie dzieje i jest ok Ale wiem, że niektóre dziewczyny mają pod huśtawką taki patent, że w miejscu, gdzie przypada odpychanie się nogami mają położone ze dwie, trzy kostki. I te kostki dookoła obsypane żwirem. Fajnie to wygląda i napewno jest praktyczne
Dzięki za szybką odpowiedz,też tak myślałam,ale wolałam się upewnić,u mnie pod nogami huśtawki to raczej nic nie podłożę bo mój mąż zrobił stelaż stalowy i dodatkowo jeszcze nogi zabetonował i stwierdził,że to na wszelki wypadek,jakbym się rozrastała jak moje krzaki to,żebym i tak mogła spokojnie się bujać
Hehe, jaki przezorny mąż Naszą huśtawkę robił teść - bardzo dokładny i skrupulatny rzemieślnik. Ponoć powinna wytrzymać do 500 kg. Także mam jeszcze spory zapas na rozrastanie się