haha odkąd kupiłam sobie widły nie wychodzę bez nich do ogrodu

nawet jak przesadzam coś to nimi podkopuję, korzonki całe nieuszkodzone, tam gdzie już mam ogarnięte dzięki nim pozbyłam się perzu, nie wiem jak możecie bez nich żyć

anka_ napisał(a)

A te żółtki przy Maruśce to wrzosy, wrzoście czy bażyna?

I tu ci nie odpowiem, bo ja przy tych żółtkach zgłupiałam. Kupowałam jako wrzosy. Mam je trzy lata, ale one nigdy nie kwitły. Rosną, mocy nabierają, żółte są caaaały rok... ale nie kwitną. Jedno wiem na pewno, że bażyna to nie jest

Ale takie co nie kwitną też są.... np żółta Zeta

Aniu podglądam Twoje poczynania. Drzewa, buksiki super, już pokazują, że rabatka będzie ciekawa

Ania działasz w ogrodzie?
Dobrze, że dołek już Ci minął

Iwko no nie pozostaje mi nic innego jak zakupić te widły, no

ZielonaAniu75 witaj gdzie masz swój wątek

Mirelko dziś nic nie mogłam podziałać, niestety. Dopiero wróciłam a już ciemno się robi ale jutro już muszę, najpierw wybiorę się do lasku za płotem z workiem w wiadomym celu

Potwierdzam, widełki dobra rzecz Ja mam takie na F.
Będę zaglądać jak tam rabatka się tworzy

Mogę zapytać o co chodzi z tą ściółką i qpami końskimi? Tych drugich to raczej nie znajdę, ale ściółki to mój eM wory wielkie jesienią nazwoził, potem w tym posadziliśmy borówki.

Taka mieszanka pod kwasolubne? Ale jak zastosować? Zdradźcie, please.

Ania, macham
Potwierdzam za dziewczynami bez wideł w ogrodzie ani rusz, szczególnie jak musisz się pozbyć chwastów i perzu, normalnym szpadlem potniesz korzenie i jeszcze lepiej rośnie, a widłami wszystko wychodzi

Chodzi o zwykłe widły czy muszą być jakieś specjalne? Znowu pytam, bo laik jestem, A chciałabym mieć dobry sprzęcior i fajny ogród...