Kasiu, dziękuję

Oj, w tym roku sie nie uda niestety, ale mam nadzieje, że kiedyś zrobię objazd paru ogrodów a Twój ogród jest od dawna na liście

Gdzieś wyczytałem o Twoim mini oczku, masz może jakieś zdjęcia? Nie znalazłem w wizytówce, chociaż spędziłem tam parę miłych chwil

a do mnie rzut beretem autostradą

Ewus, wstawilam u siebie, zeby Tobie nie smiecic.
Nie wiem, czy kupie u nas osobno zelazo i magnez, ale zobacze w ogrodniczym.

Z doniczkami tez wyprobuje, mutanty czy nie, cos mam nadzieje na nie dziala, a doniczki to bariera fizyczna, wiec moze? Chociaz boje sie, ze bede musiala uzyc wiekszych, zeby nie mogl kucnac Najgorsze jest to, ze lubuja sie w znaczeniu terenu, dzien dwa po sprzatnieciu nowa porcja. Jak nie sprzatam, to nie przybywa, tyle ze nie zniose zapachu
Melise mam, sprobuje tez.

Trudne, i też myslałam o cebulowej drobnicy, a mam jej całkiem sporo:szafirki, żonkile, cebulice, śnieżniki. Każda dobra rada jest na wagę ... łąki kwietnej .

Ewa, imponujesz mi pomysłowością, muszę tych metod spróbować

Ewuniu, łączka orlayowa bajkowa. Wysiałam u siebie różne nasiona kwiatów (czarnuszka, mikołajek, werbena) w gaiku brzozowym i czekam na łączkę. Orlaya grandiflora bardzo by tam pasowała. Kiedy się ja wysiewa? Już za późno prawda?

Ewo dziękuję. Opryskałam na skoczka jednak, takim długodziałającym preparatem. W sobotę zobaczę czy są efekty.