Kochane, nie da się funkcjonować na pełnych obrotach cały czas, ani w pracy ani w życiu prywatnym.
„ Nicnierobienie” to jeden z normalnych stanów, który przychodzi po „wszystkorobieniu” .

Nie ma się czym przejmować, trzeba jak napisała Kasia zająć się sobą, zakumplować z diabełkiem, o którym pisże Ania (baaardzo mi się to podoba ), pomarudzić ile wlezie.... głęboko odetchnąć, zjeść tort beżowy z mnóstwem bitej śmietany, napić się dobrego winka .... i poczekać
Nigdzie nam się nie spieszy, prawda?

Ewa, widziałam gdzieś Twój wpis odnośnie rozchodnikow- takich, które mają sztywne łodygi- mogłabyś mi napisać jakie to? Zastawiam się czy ich nie posadzić przed Annabelle.

I czy mogłabyś mi polecić też rozchodniki do Hameln? I z ciemnymi liśćmi i zwykłymi zielonymi. Szukam byleby nie z czerwonymi liśćmi, ale jakie podasz to zapisze i posprawdzam

Na chandre zakupy dobre, najlepsze te ogrodnicze Choc jak teraz w koncu cos musialam kupic dzieciakom do ubrania to tez sie cieszylam

Przeżywam to samo odpuszczam ogród na ten sezon, co miałam zrobić to zrobiłam niech ogród żyje swoim życiem a wiadomo przeróbki wyjdą i tak w trakcie

Przeszła chandra .. i dobrze
Mój ogród nadal odłogiem leży... lilie wodne kłącza od miesiąca moczą się w wodzie w kastrach
Może za tydzień, bo w tym tygodniu nie udało się nic oprócz wpłukania filtrów w oczku Urodziny wnuka, zaległości w pracy.. Wracam w nocy z roboty.. a tu dzień coraz krótszy.

Chandra ogrodowa trawa... ale doby nie rozciągnę.. poprawiłam sobie nastrój przycinając fragment buksików.. i z tarasu wygląda kawałkiem dobrze

Ewuniu ja znowu z pytankiem Mam w donicach Emmę Hamilton Donice są dość duże.
Zastanawiam się ile lać w nią wody? Mam wrażenie, że mają ciągle zwieszone "główki", ale z drugiej strony boję się zalania. Do tej pory lałam pół wiaderka 5l na jedną różę, czyli 2,5 l. Myślę, że to może za mało? Czy podlewać je codziennie, jak jest tak ciepło? Może głupie pytania, ale nie wiem