Ja też nic takiego nie popełniłam . Może dlatego, że przed O. zajrzałam do Kasi Bellingham. A potem to już poleciało z siłą wodospadu . Mam za to cisy Wojtkiem i klony Ginnala i ussuryjski. Brzmi znajomo? Ha, umiem buźki!
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
modrzew,świerki, sosny /w małym ogrodzie/ pęcherznice i strasznie dużo jałowców
u mnie cuda na kiju jeszcze
tak sobie myślę że teraz jest inaczej bo w szkółkach jest już inny wybór niż dawniej a to przecież tam się idzie wyedukowanym a i tak kupuje się co jest albo co w oko wpadnie
Haniu miła, właśnie wróciłam z miejsca gdzie brak zasięgu absolutny, więc dopiero teraz: baaardzo Ci dziękuję za przemiłą gościnę w Twoim pięknym ogrodzie. Ale fajnie się teraz Twoje foty ogląda! Bo ja posiadam zerową orientację w terenie więc nigdy nie wiedziałam co gdzie, a teraz wiem!
Dziewczyny, potwierdzam, ogród Hani wygląda na żywo równie pięknie jak na zdjęciach. Gdzie tam, kicha, nie ma porównania. A widok z okna między salonem i kuchnią jest absolutnie najpiękniejszym widokiem jaki widziałam przez jakiekolwiek okno w życiu
I za mądrą rozmowę dziękuję!
Zdjęć oczywiście nie ma I tak nie oddałyby tego, co trzeba. I tak oglądając ostatnie zdjęcia Hani, stwierdziłam, że paru rzeczy nie widziałam No wiąza nie widziałam Za to tego cudnego Ginnala muszę mieć. Dziewczyny sadźcie Ginnala To zjawisko!
To ja się pochwalę, że ginnala mam od ub. roku. Sadzony 30 września jako patyczek 1,35m. Wczoraj go mierzyłam - 2,7m!!! No szok normalnie! Może on nie wiedział, że przez 1-2 lata od posadzenia ma się korzenić...
Zatem zgadzam się z Agatką - sadzić!
A Agatce to zazdroszczę niemożebnie wizyty u Hani. Ja bym chyba stamtąd nie wylazła
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Blog Kasi podczytuję regularnie, ale z powodu innych uwarunkowań krajobrazowych, ograniczeń powierzchniowych i zasobów ludzkich skłonnych do prac rolniczych, musiałam wybrać inną ścieżkę rozwoju ogrodowego.
Nazwy brzmią znajomo.
Klon Ginnala w tle.
Ussuryjski w tle.
Pionowy cis (nie pomnę już jaki).
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Już bardzo rzadko zaglądam do okolicznych szkółek.
Te pierwsze, na wpół świadome zakupy, to były raczej podyktowane tym, aby już coś rosło, bo przerażały mnie połacie gołej ziemi do obrobienia.
Potem pojawiła się wiedza:
o tym, że rośliny się brzydko starzeją, że niektóre są chorowite, a inne krótkowieczne - wtedy wyleciały płożące jałowce, migdałek, kłujące świerki
o tym, że trzeba te rośliny sadzić piętrami, powtarzać, grupować
i ta najważniejsza dla mnie- że ogród trzeba widzieć w kontekście czterech pór roku.
A potem dodatkowo fizycznie poczułam, że ubywa mi sił i zaczęłam wyobrażać sobie mój ogród za lat naście i siebie w nim. I to poczucie sprawiło, że zaszły pewne zmiany uwzględniające wiek. Z tego powodu wyleciało 20 m żywopłotu liściastego.
sadziec
barbula
Z frontu zapewne wylecą te kolumnowe jałowce Blue Arrow. Już teraz trzeba je ciąć z najwyższego stopnia drabiny. czekam aż drzewka podrosną, żeby było zastępstwo.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz