Haniu, ale pieknie jesiennie u Ciebie. Powolutku nadrabiam watek, ale wiesz, u Ciebie sporo sie nazbieralo, zal opuszczac taka dokumentacje
Co do rozchodnikow, to moje 5 groszy, bo mam ich sporo, w roznych miejscach:
te ktore rosly, i to zdrowo od lat, w tym roku sie wylozyly z powodow slonecznych, tzn zmniejszenia ilosci swiatla.
Miejscowka przy rozmarynie, ktory ostatnio sporo podrosl, zwlaszcza w tym roku i zaslonil slonce: jeden, xenox, sie wylozyl, generalnie zanika, drugi, kwitnacy na bialo, rosnacy troche dalej, ma sie lepiej, ale widac, ze galazki wycignely sie do slonca, na sciezke. Tak samo zrobily tez szalwie, wiec braki sloneczne sa ewidentne. W zeszlym roku juz bylo widac, ze jest gorzej, ale w tym to porazka, bede przesadzac. Tam nie ma czystej gliny, gleba jest przepuszczalna w duzo wiekszym stopniu niz w reszcie ogrodu.
przy rabacie kolo domu, ktora w zeszlym roku miala duzo slonca, w tym bez porownania mniej dzieki rozbudowie sasiada, wiekszosc rozchodnikow ma sie gorzej. Ten(bodajze matrona), ktory mial najmniej slonca, sie wylozyl, rozjechal sie totalnie wrecz, inne sa tylko troche b smukle, lekko wyciagniete w kierunku slonca.
Gleba to glina, chociaz jak sadzilam to w dolek dodalam mieszanke ziemi z piaskiem.
Mam tez jeszcze inne rozchodniki na innych rabatach gliniastych, ale majac lepsze warunki swietlne tak generalnie, nie zauwazyly tych 2h slonca mniej.
W przeddomowej patelni i mega glinie rosna dobrze, nei wykladaja sie, ale mniejsze sa niz te za domem,i tam lepiej sie maja te, ktore maja wiecej wody.
____________________
Poppy, czyli
oswajanie
“I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh