Ja swoją Iwę ogoliłam tak zeszłą wiosną. W ciągu sezonu niemal wróciła do stanu wyjściowego...

mrokasia napisał(a)

Ja swoją Iwę ogoliłam tak zeszłą wiosną. W ciągu sezonu niemal wróciła do stanu wyjściowego...

Swoja golę każdego roku. Od 6 lat. Dobrze jej to robi. To krótkowieczne drzewko. Ciekawa jestem, ile jeszcze wytrzyma?

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Już nie mogę się doczekać.

Ja też

ja tak oglawiam moja Hakuro a potem jeszcze ze 3 razy przycinam, rosnie jak zwariowana. to chyba tez krotkowieczne drzewko.

Jedno i drugie niby krótkowieczne a rośnie jak wściekłe i zamordować się nie da... .

mrokasia napisał(a)

Jedno i drugie niby krótkowieczne a rośnie jak wściekłe i zamordować się nie da... .

TAR napisał(a)

ja tak oglawiam moja Hakuro a potem jeszcze ze 3 razy przycinam, rosnie jak zwariowana. to chyba tez krotkowieczne drzewko.

Wierzbę na szczęście goli się tylko raz.

galgAsia napisał(a)

Ja też

Gdyby nie to dzisiejsze ochłodzenie, to może udałoby się zjeść świąteczne śniadanko w jej towarzystwie.

Świąteczny czas, a taki nieświąteczny. Pacholęta nie zjadą. Udzielam telefonicznych porad dotyczących, a to sałatki, a to sosu chrzanowego.
Dobrze, że choć telefony działają i jest internet. W stanie wojennym i tego nie było.
Kolejny dzień przyroda koi ciało i duszę. Wreszcie był czas na chwilę beztroskiego omiatania i wsłuchiwania się w piękne ptasie głosy.
Oby i dla Was znalazł się czas na ukojenie.

Po zapowiadanym zimnym poniedziałku zabiorę się za wysiew buraczków i fasolki. Zacznę poszukiwania sadzonek porów i selera.
Ziołownik rośnie. Z listków melisy można już było zaparzyć pierwszą kojącą herbatkę.Jest szczypiorek, tymianek, natka, lubczyk.



Bób


groszek



Rzodkiewka wysiana razem z marchwią pomaga w plewieniu. Wschodzi wcześniej i widać, gdzie coś rośnie.


I obecna gwiazda ogrodu. W nocy był przymrozek. na szczęście nie poczynił szkód w jej urodzie.